W piątek odbędzie się otwarcie wystawy Obey Your Master: A Tribute to Metallica mającej miejsce w Los Angeles. Wystawa otwarta będzie przez dwa miesiąca, a my dajemy wam już teraz wgląd na to, czego można się tam spodziewać. Poniżej prace artystów nawiązujące do tego, co dla nich znaczy zespół Metallica oraz ich muzyka. Otwarcie jest tylko dla zaproszonych gości, w tym szczęśliwców z Metclubu, ale wystawa będzie otwarta dla wszystkich od poniedziałku - 23 stycznia 2012. Limitowane wydruki pracy Sheparda Fairey’a, tak samo jak limitowane deski z namalowanymi pracami z wystawy Obey Your Master będą w sprzedaży, a cały dochód zostanie przekazany na Dziecięcy Szpital w Los Angeles. Wcześniej o wystawie pisaliśmy na Overkillu m.in. tutaj, poniższe tłumaczenia wypowiedzi artystów przygotował JarmenKell, dziękuję!




Już po pierwszych 30-stu sekundach Fight Fire With Fire połknąłem haczyk. Metallica jako pierwsza odniosła się do mnie, ponieważ agresja i złość w ich muzyce odzwierciedlała moje uczucia i frustrację w czasach, gdy byłem nastolatkiem. Mogłem uwolnić moją złość pośrednio przez Metallikę i bezpośrednio przez grindowanie krawężników i kopingów na deskorolce [Grind – jeżdżenie/tarcie po różnych krawędziach nie kółkami, tylko metalowymi osiami (tracki) łączącymi kółeczka z deską (np. trick 50-50). Koping – metalowa rurka kończąca 2 krawędzi jakiejś przeszkody (np. rampy)]. Wewnętrzne muzyczne doświadczenie Metalliki stawiało mi dęba z moich długich do barków włosów, ale jak wsłuchałem się w słowa, zdałem sobie sprawę, że jest tam głęboki komentarz społeczeństwa, a nie demonstracja jak w większości metalowych zespołów. Byłem wtedy fanem punkowych kapel jak Dead Kennedys i Clash, którzy głosili ostre opinie w swoich tekstach, ale to Metallica powiązała najcięższą, najbardziej gwałtowną muzykę z tekstami, badającymi wojnę, dopasowanie społeczne, nadużycia władzy, okręgi przemocy oraz umysłową i emocjonalną słabość. Stałem się wokalnym wyznawcą Metalliki w połowie lat ’80, robiąc w domu znak Metalliki - pierwszy z wielu - i przemieniając moich kumpli z liceum w fanów tego zespołu. Ponieważ jestem artystą wizualnym, nie wydaje mi się aby to, że Metallica ma dziadowskie logo i okładki albumów, jakoś specjalnie bolało. Jestem ich wielkim fanem ze względu na Wielką Trójcę: wspaniałą muzykę, wspaniały komentarz społeczeństwa i wspaniałą sztukę. No i wielki szacunek dla Hetfielda za złamanie sobie ręki na desce.
Shepard Fairey [farba olejna na płótnie]



NIECH ŻYJE METALLICA. Pokłony dla oryginalnych gangsterów, największej kapeli metalowej wszechczasów, która ciągle zabija. Są prawdziwą inspiracją dla mnie i moich prac. Album, do którego często nawiązuję podczas malowania to Master of Puppets. Pamiętam jak słuchałem tej płyty na dniach i byłem cały rozpierdolony. Ta potęga ciągle powoduje u mnie dreszcze. Nadszedł czas, kiedy składamy hołd mistrzom metalu poprzez tę niesamowitą wystawę sztuki. To zaszczyt być jej częścią.
Brian M Viveros [farba olejna wymieszana z innymi środkami na klonowej desce]



Nie pamiętam kiedy po raz pierwszy usłyszałem Metallikę. To był jeden z tych zespołów, o których „słyszałem więcej” niż możesz znaleźć w radiu. Co najważniejsze, byli w moim mózgu, zanim się dowiedziałam. Wydaje mi się, że wielka część tego, co mi się podoba w sztuce, to to, gdy coś, co może być uznane za okropieństwo jest uchwycone, poturbowane i przemienione w coś pięknego. Dla mnie Metallica zawsze reprezentowała to coś.
Gail Potocki [farba olejna na lnie]



Koncert w Moskwie w 1991 roku sprawia, że czuję, jak bogowie powrócili z powrotem na naszą zmarnowaną krainę: setki tysięcy osób zmienionych w bezgraniczny ocean, gdzie wyniosłe, czarne monolity dotykają nieba, przecięte przez złowieszczy lot helikopterów, pełniących straż nad rozwrzeszczanym tłumem… Tylko hipnotyzujące riffy Metalliki, nieustający łomot bębnów oraz przepełnione mocą teksty, mogą osiągać taką wielkość. Chciałbym tam być.
Nicola Verlato [farba olejna na płótnie]



Wyobraź sobie, jak ciężko jest zostać Metalliką, bez takiego zespołu do naśladowania jak Metallica.
Patrick Fogarty [rzeźba]