Ken Kitt z Metal Fanzine przeprowadził 31 stycznia 1984 roku wywiad z Cliffem Burtonem. Pełny, nigdy wcześniej nie publikowany wywiad, pojawił się ostatnio w sieci. Poniżej część druga tłumaczenia, część pierwszą znajdziecie tutaj.





[No Remorse]


Ken: Wszystko więc przygotowane do Europy?
Cliff: Yeah, mamy bilety i wszystko inne, człowieku.

Ken: To zajebiście.
Cliff: Koncerty zarezerwowane, jakieś 8 albo 10 z Venom, kilka, nie wiem ile, gramy jako główna gwiazda. Robimy trasę Kerrang Music For Nations Tour - The Rods, Excitor i my... potem jedziemy przez Anglię, jakieś 13 do 20 koncertów w Anglii. Zajmie nam to chwilę.

Ken: Będą tam jacyś metale?
Cliff: [...] dowiem się tego.

Ken: Kiedy wracacie do Stanów?
Cliff: Kwiecień, maj.

Ken: Kwiecień? Kiedy więc nagracie album?
Cliff: W marcu.
Ken: A w marcu... hmm, to zajebiście. Macie już cztery kawałki zrobione tak?
Cliff: Ostatnio zrobiliśmy jeszcze dwa, kilka następnych powstanie w następnym tygodniu, pracujemy teraz nad nimi.

Ken: Macie już dla nich tytuły?
Cliff: Dla których? Tych starych nowych czy nowych nowych?
Ken: Nowych nowych.
Cliff: Te inne, nowe nowe, nie mają jeszcze tytułów

Ken: Zazwyczaj grasz różne basowe solówki na każdym koncercie czy jak?
Cliff: Zależy od publiczności i tego jak się czuję. Jeśli jest to publiczność, dla której nie grałem wcześniej, to gram im solówkę z albumu, ale jeśli już odwiedzaliśmy dane miasto w przeszłości wtedy odpieprza mi, i tworze na scenie.

Ken: Impro
Cliff: Yeah.



[Anesthesia (Pulling Teeth)]


Ken: Zauważyłem, że cały zespół dużo improwizuje.
Cliff: Jak?
Ken: Jak Kirk na gitarze prowadzącej, bo na pewno nie gra niczego nuta w nutę.
Cliff: To przez utraty pamięci, alkohol i takie tam.
Ken: To go zabije...
Cliff: Nieeee, jest zajebiście, dobrze się bawimy.

Ken: Dlaczego nie zagraliście w Buffalo?
Cliff: To zależy od finansowych powodów, tak to działa. Gramy koncerty tak jak przed... [kilka dni wcześniej ukradziono Metallice sprzęt, więc chyba o to chodzi]. Musimy jeść, ćwiczyć nie możemy jako zespół dać ciała. [...] Zagraliśmy kilka koncertów.



Ken: Chcielibyście grać przed jakimś wielkim zespołem?
Cliff: Staramy się coś takiego ustawić, ale...
Ken: Grać przed Priest lub kimś takim?
Cliff: To zależy od tego, co uda się zarezerwować. Wiesz, wielu ludzi lubi mieć wpływ, zobaczymy co z tego wyjdzie. Nie przewidzisz, czy cały ten śmietnik się niedługo nie rozpadnie.

Ken: Co myślisz o zespole, tzn. o składzie?
Cliff: Jest w porządku.

Ken: Myślicie o jakiś zmianach?
Cliff: Nie chcemy być smutni.

Ken: Może nie zmiany w składzie, ale czy wciąż szukacie wokalisty, o to mi chodzi?
Cliff: Jesteśmy otwarci na propozycje, ale sami nie szukamy, nie spodziewamy się też, że ktoś taki się w przyszłości znajdzie.
Ken: Wokalisty w jakim stylu szukacie?
Cliff: Garażowego.
Ken: Garażowego?
Cliff: Wiesz, naprawdę utalentowanego.
Ken: Możesz do kogoś przyrównać?
Cliff: Ciężko jest coś powiedzieć.



Ken: Szukacie kogoś kto śpiewa wysoko, nisko?
Cliff: Nie szczególnie, nie szczególnie. Szukamy kogoś z wielkim talentem, z prezencją sceniczną, dużym feelingiem.
Ken: Acha.
Cliff: Kogoś kto wejdzie w thrash, pomacha głową, będzie szalony. Kogoś, kto nie będzie bał się być sobą, a nie kogoś kto znajdzie sobie jakiś image, i będzie się za nim chował. Nie musimy się spieszyć, zamierzamy znaleźć nikogo w bliskiej przyszłości, ale nawet się o to nie martwimy. Wiemy, że jest tylu utalentowanych ludzi, że kogoś znajdziemy. Ale James jest naprawdę dobry, więc nie ma problemu. Będzie drugi album, James będzie śpiewał.

Ken: Taa, słyszałem nowy kawałek, "Fight Fire with Fire", brzmi dobrze, a wokal jest naprawdę jak... ogień.


[Fight Fire with Fire]

ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet