W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Z historii muzyki, czyli trochę o Master of Puppets
dodane 03.03.2014 21:08:57 przez: DanielZywy
wyświetleń: 3963
Dziś zapraszamy do przeczytania interesującego artykułu na temat albumu, którego rocznicę wydania obchodziliśmy niedawno, czyli "Master of Puppets". Jest to kolejne spojrzenie na płytę, która odcisnęła swoje piętno nie tylko na muzyce metalowej, ale muzyce jako takiej, szeroko pojmowanej. Przemyślenia Davida Haytera dla strony 411mania.com przetłumaczył a7xsz - dzięki!




Klasyczny album Metalliki Master of Puppets został wydany dwadzieścia osiem lat temu. David Hayter o tym, jak płyta zmieniła scenę metalową i nie tylko.

Bez zbędnego przedłużania; w tym tygodniu będziemy dyskutować o jedynym w swoim rodzaju Master of Puppets Metalliki (wydany 24 lutego 1986*). Ten album jest tak czczony, że mógłby być nazwą festiwalu.

* Istnieją pewne spory co do tego, kiedy ten album został wydany; w marcu (USA), czy jak podaje większość źródeł pod koniec lutego.

Master of Puppets jest wszechobecnym metalowym albumem. Wiele zostało o płycie napisane, więc zamiast mówić to, co już wiemy, pobawimy się i zadamy kilka raczej podżegających pytań.

Czy Master of Puppets był rzeczywiście punktem zwrotnym w metalu?


Już wyczuwam pękanie żyłek u wkurzonych fanów metalu. Co jest naturalną reakcją. Prostszą odpowiedzią jest po prostu podkreślenie, że Master of Puppets nie jest nawet najlepiej sprzedającym się albumem Metalliki. Większość fanów będzie twierdzić, że jest bardziej przełomowy niż ośmio platynowy ... And Justice For All (nie wspominając o Black Albumie). Ten ostatni sprzedał się w oszałamiającej liczbie 16 milionów egzemplarzy w samych tylko Stanach Zjednoczonych i pomógł umocnić Metallikę jako instytucję popkultury poza granicami metalu czy nawet rocka.



Black Album, mimo swoich wszelkich zalet, dzieli. Najbardziej zakorzenieni w thrash metalu tradycjonaliści będą walczyć, by zaprzeczyć jak wielki wpływ miało ta płyta. W 1991 roku Metallica wykorzystała komercyjny potencjał, tworząc monstrualne stadionowe kawałki, przy zachowaniu jednocześnie zawiłości i siły, którą tak wielki metalowy zespół powinien dzierżyć.

Problem w tym, że gdy Black Album ma przytłaczający tłum ulubieńców, nigdy nie odbyło się to w ten sam sposób w stosunku do historycznego Master of Puppets. Black Album nigdy nie nosił w sobie niewypowiedzianego kapitału kulturowego, a Master of Puppets owszem. Część tego co sprawia, że MOP jest tak genialny, jest to że ukazuje zespół unoszący się na wyżyny kreatywności, dostarczając doskonale zrealizowany produkt końcowy.

Bardziej niż zarówno Ride The Lightening i …And Justice For All, MOP najlepiej wyraża to, czym jest Metallica. Ma dzikość młodzieży i złożoność doświadczonego artysty. Wspaniałe i brutalne, bezpośrednie i onieśmielająco głębokie, ambitne i nowatorskie, ale także wciąż ciasno zwinięte i mistrzowsko kontrolowane; to jest Metallikowe "mieć ciastko i je zjeść".

Ale co z tymi wszystkimi innymi zespołami?


I tu sprawa staje się złożona. Więcej genialnych metalowych albumów ukazało się od 1986 r., niż byłbym w stanie kiedykolwiek zliczyć. Pięć i cztery gwiazdki zostały rozdane, nagrania zostawały platynowe, pojawiły się nowe gatunki, gdy stare zostały wywrócone na drugą stronę i do góry nogami – więc jak mogłem, lub ktoś, argumentować że Master of Puppets był ostatnim przełomowym albumem?

Jak więc określić punkt zwrotny?
Nie mówimy o tych najlepszych techniczne, ale o tym co kształtowało historię metalu.
Więc, jeśli kreślisz listę przez historię metalu, lista mogła by wyglądać przykładowo tak:

Ojcowie założyciele:

1970: Black Sabbath - Black Sabbath
1971: Led Zeppelin - IV
1972: Deep Purple - Machine Head

Idąc naprzód, mamy rock stadionowy i NWOBHM:

1978: Van Halen - Van Halen
1980: AC / DC - Back In Black
1982: Iron Maiden - Number Of The Beast

Patrzenie wstecz już staje się trudne. Gdzie można narysować linię? Wpływ muzyki punk na heavy metal jest kluczowy w tworzeniu nowoczesnego metalowego brzmienia, ale zawarłbyś albumy Judas Priest czy Motorhead? Czy miały one jakiś wielki wpływ na popkulturę?

Ilu reprezentantów potrzebuje thrash? Seasons Of The Abyss i Rust In Peace to dwie z moich ulubionych płyt, ale czy zasługują by zasiadać na najlepszym miejscu przy stole?

Istnieje kilku oczywistych kandydatów. Jeśli Guns ‘N Roses sklasyfikować jako metal (a nie hard rock) to Appetite For Destruction jest niezaprzeczalny. Wpływ Nu-Metalu na popkulturę był ogromny i nieunikniony; tak więc Rage Against The Machine, Slipknot, Around The Fur, a może nawet Hybrid Theory to ta linia?

A co z zespołami, które podążyły w indywidualnych kierunkach i osiągnęły sukces na własnych warunkach?

Self-titled System Of A Down był jak błyskawica na nocnym niebie albo transmisja z innego wymiaru. Toxicity może ubiegać się o bycie jednym z największych wydań metalowych ery nowożytnej. Tool istnieje we własnej rzeczywistości i Undertow pozostaje świadectwem zarówno wrażliwości i zdolności do ekspresji artystycznej metalu.
Mastodon rozbijał nasze szczęki o podłogę przez dziesięć lat lub więcej, nigdy nie stając się supergwiazdą, podczas gdy Pantera albumem Vulgar Display Of Power stała się takową, ot tak.

To niemożliwa debata. Co według Was może, czy powinno być, następcą Master of Puppets?



Czy Master of Puppets jest rzeczywiście najlepszym albumem Metalliki?


Teraz mamy podchwytliwe pytanie. Najlepszy nie jest szczególnie pomocnym terminem, jeśli chodzi o ocenę muzyki, ale są albumy które zasługują na szacunek, nawet niechętnie. Dawno temu postanowiłem przestać się martwić o to, który album był "obiektywnie" lepszy. Nawet największe umysły to pytanie przyprawi o ból głowy.

Zamiast tego zdecydowałem się skupić na albumach, które lubię, moich ulubionych. Co nie znaczy, że ocena jest niemożliwa. Kiedy przychodzi do robienia list na koniec roku, po prostu dodaję moje ulubione w kolejności i nie czuję presji przez opinie oceniające coś pozytywnie czy krytycznie.

Dla mnie osobiście Master of Puppets nie jest najlepszy.

Kill 'Em All jest na szczycie. Kocham muzykę pop, kocham energię i co niektóre albumy wydzielają. Kill 'Em All jest dziełem złości, podniecenia, ludzi, którzy rozpaczliwie próbują złożyć jakieś oświadczenie. Pod wieloma względami najbardziej oddaje Metallikę jaka była w danym momencie i to jest rzeczywiście ekscytujące - nadaje Kill 'Em All wyrazisty charakter.

To nie jest wykalkulowana praca myślących artystów. Cała ta genialna kontrola, kunszt okazuje się prześwitywać, ponieważ Metallica (i Megadeth) – nawet kiedy byli tylko małymi chuliganami, byli dotknięci geniuszem.



Czy Master of Puppets jest przereklamowany?


Sorry jeśli liczyliście na kontrowersyjną opinię, ponieważ nie dostaniecie tego ode mnie. Master of Puppets może i nie jest moim ulubionym albumem Metalliki, ale ma w sobie dostojną i władczą jakość.

Jest albumem klasycznym, ale nie zakurzonym, starym reliktem. Jest to częściowo spowodowane tym, że metal nigdy całkiem nie potrafił wydostać się spod jego cienia (przynajmniej nie na wydłużonym odcinku czasu), ale głównie dlatego, Master of Puppets nadal jest świeży i brzmi nowocześnie - co jest szalonym stwierdzeniem, jak wiele innych albumów z lat 80 nadal brzmi tak współcześnie?

Minęły trzy lata, a ja stoję za każdym słowem, które napisałem o Master of Puppets w 2011 roku. Oto moja szczera ocena i jej się trzymam:

"Metallica napisała i wydała, coś co jest powszechnie uważane za największy metalowy album wszechczasów. Master of Puppets nie był albumem innowacyjnym (Ride the Lightning zapewnia niemal dokładny szablon).
Tematy, liryzm, kompozycje, ruchy, haczyki i oczywiście solówki były mocniejsze i bardziej epickie niż cokolwiek wcześniej nagranego.

W odróżnieniu od Kill 'Em All, Master of Puppets nie było bezsensownym biciem. "Welcome Home (Sanitarium)" podkreślił rozwijający się talent Metalliki do subtelności, z falującymi hipnotycznymi riffami. "The Thing That Should Not Be" i "Leper Messiah" imponują muskulaturą, ale atak jest zamierzony; ładunek riffów nie przytłacza.

Hetfieldowe osiem minut ody do uzależnienia "Master of Puppets", zapewnia idealne centrum albumu. Jako utwór "Master of Puppets" oddaje wszystko co wielkie w albumie jako całości, jest to wielki, brutalny i imponujący utwór, ale również warstwowy i złożony. Przechodzi on wiele zmian, ale przede wszystkim jest nieodparcie chwytliwy.

Tytułowy utwór z tego albumu ustawia tematykę; Hetfield niewolnikiem nałogu, bezsilny i uciśniony. Złowieszcza postać "Mastera" unosi się na albumie jako całości, czy to politycy wysyłający młodych ludzi na śmierć w "Disposable Heroes" czy bezimienne stworzenie w "The Thing That Should Not Be", Hetfield uchwycił w wersach ton uczucia gorzkiej bezsilności.

Master of Puppets okazał się wystarczająco metaforyczny, pozwalając fanom na całym świecie wszczepić sobie ‘Mastera’ pana Hetfielda na własną rękę. Czy to był twój złośliwy szef, twój kochanek lub nawet apodyktyczny ciemiężca twojego narodu; Metallica przybiła to uczucie. Efekt końcowy był jednym z najbardziej emocjonalnie inteligentnych i mających wpływ metalowych albumów w historii."



a7xsz

Waszym zdaniem
komentarzy: 13
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Marmetal
05.03.2014 22:07:10
O  IP: 83.24.155.66
To pewnie główny sprawca głosowania na tegoroczne setlisty ;).
Adamas
04.03.2014 20:54:51
O  IP: 192.162.151.197
Marmetal
A co powiesz na Janusz Hayter? ;P
Marmetal
04.03.2014 19:17:20
O  IP: 83.6.107.41
Ciekawe nazwisko - Hayter :P.
RafalekM
04.03.2014 10:53:30
O  IP: 77.253.205.81
Mnie zastanawia jak naprawdę ocenia ten album sam zespół, pomijając ostatnie lata i wszelkiego głosowania fanów ( pierwsze w 2004 roku, na wskutek którego do setów trafiło Dyers Eve)Metallika w latach 96 - 99 grała z tej płyty pół tytułowego i raz na jakiś czas Battery lub Thing. Swiadczy to moim zdaniem o tym że oni ten album nie tak bardzo like jak może się obecnie wydawac.
Martin'76
04.03.2014 09:30:22
O  IP: 109.197.58.62
Prawda jest taka że prawie każdy kto ma świra na punkcie zespołu stwierdzi że "Master of Puppets" jest najlepszą thrash metalową płytą wszech czasów, ale czy jest to opinia obiektywna? Niewątpliwie jest to najlepsza płyta Metalliki, ale czy najlepszą płytą wszech czasów (z tym bym polemizował). Pomimo że jestem wielkim fanem zespołu to nigdy nie rozumiałem fenomenu "Master of Puppets", uważam że Master niczym nie ustępuje chociażby "Reign in Blood" Slayera, jest to po po prostu tylko inne podejście do muzyki, zgadzam się zatem z opinią kolegi, który napisał ten artykuł :)
a7xsz
04.03.2014 08:18:57
O  IP: 164.126.70.248
Temat i pytania rzeczywiście mogą wywołać ból głowy. Który album jakiego zespołu jest przełomowy? Najlepszy technicznie? Najbardziej popularny? Ten który najlepiej się sprzedał?

Dla mnie MOP jest najlepszy i góruje zarówno nad BA, jak i KEA.

Nic go nie przebije. Album metalowy nr 1.
JamesGirl
04.03.2014 07:16:50
O  IP: 194.165.48.90
Hmmm... niby pisał to Hejter, a jak rozsądnie... ;)

Fajny artykuł.

Moim zdaniem Master jest jedyny i niepowtarzalny, i żaden metalowy album mu nie dorównuje, ani nie dorówna.
Mr. Cybe
04.03.2014 05:25:34
O  IP: 89.68.207.247
Nie dodałes do swojej listy:

2004 - Ashes Of The Wake (LoG)
anakami123
03.03.2014 23:13:25
O  IP: 46.215.36.254
Ciekawe jak za 10 lat wyjdzie im granie mastera
Adamas
03.03.2014 23:13:14
O  IP: 192.162.151.197
Odpowiedź na pytanie brzmi:nic.

Pantha Rhei Baby
WRU
03.03.2014 22:58:57
O  IP: 79.185.104.62
Nie ma i nie będzie już takiego albumu jak Master of Puppets. Na jego wielkość i doskonałość składa się zbyt dużo elementów, żeby ktoś to mógł powtórzyć po tej stronie drogi mlecznej. Jest kilka albumów, które mogą jedynie aspirować do takiej legendy jak np. wymieniony już genialny Leviathan zespołu Mastodon. Jednak to wciąż zbyt mało żeby stać się drugim Masterem.
Chewbacca
03.03.2014 22:40:10
O  IP: 178.42.73.181
płyta "Leviathan" grupy Mastodon
DanielZywy
03.03.2014 21:10:56
O  IP: 83.6.88.11
Artykuł dosyć długi, ale myślę, że wart przeczytania.

"Co według Was może, czy powinno być, następcą Master of Puppets?"

Dzięki, a7xsz.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak