<center>
14-15 sierpień 2004 r. Grodków "Binge&Purge",

czyli
V zlot fanów zespołu Metallica pod pieczą "Overkill.pl" </center>


W zasadzie tytuł tej relacji i zdjęcia wystarczyłyby, aby ująć to, czego nie sposób opisać słowami - atmosferę zlotu. Spróbuję ją chociaż po części przybliżyć, aby wszyscy, którzy na zlot nie przybyli pożałowali tego, a ci, którzy tam byli mogli przeżyć to wszystko jeszcze raz :)





Od czego zacząć? Oczywiście od podziękowań. W szczególności dla naszego Bartolussa - w imieniu swoim i wszystkich, którzy byli w ten niesamowity weekend w Grodkowie, dziękuje Ci za trud, nerwy, poświęcony czas, a przede wszystkim za serce, które włożyłeś w przygotowanie tej niepowtarzalnej imprezy" Bart, jesteś wielki!!!:) Serdeczne podziękowania należą się także Dyrektorowi Domu Kultury, Panu Stanisławowi Wieczorkowi, za udostępnienie i przygotowanie sali koncertowej, pola namiotowego i opiekę nad tym całym wydarzeniem. Przeogromne "dzięki" wędrują również do wszystkich zloterów, którym chciało się przyjechać do Grodkowa, wspólnie bawić i udowodnić, że fani Metalliki naprawdę tworzą jedną wielką szaloną rodzinę.


Zlot przewidziany został na sobotę i niedzielę, ale spora grupa fanów mocnych brzmień pojawiła się w tym małym miasteczku na Opolszczyźnie już w piątek (co niewątpliwie wzbudziło małą sensację wśród mieszkańców Grodkowa). Po rozbiciu namiotów zlotowiczów zmogło zmęczenie i padli niczym martwi, by po chwili wstać zregenerowanymi i rozpocząć huczną zabawę podczas "wieczorku zapoznawczego:;) (czyt.: pierwszej imprezy overkillowej tego zlotu). W nocy przyjechały dwie (poza gospodarzami, czyli Mikotalliką oraz już obecnymi Brainwashed) pierwsze kapele: Whorehouse i Spanish Fly i wtedy zaczęła się prawdziwa impreza, która dla większości zloterów trwała, z przerwami na toaletę;), do poniedziałkowego poranka:)


Oficjalny początek weekendowego szaleństwa nastąpił w sobotę o godzinie 15.00, kiedy to dyrektor DK przywitał wszystkich przybyłych i zaprosił do wspólnej zabawy podczas koncertowego maratonu. Pierwszy występ tego zlotu należał do zespołu pana Stanisława - Makyo. Mimo, że grupa zaprezentowała zgromadzonym łagodniejszą muzykę, niż ta, której słuchają na co dzień, bowiem było to połączenie, całkiem udane nawiasem mówiąc, bluesa, rock & roll'a i starej szkoły grania, to została bardzo ciepło przyjęta przez publiczność. W secie nie zabrakło utworów Dylana czy Jeffa Haley'a.


Po łagodnym początku nadszedł czas na mocniejsze uderzenie - sceną zawładnął zespół Brainwashed z Kielc. Zgromadzeni na sali usłyszeli nie tylko covery Metalliki (m.in.: "Creeping Death", "For Whom The Bell Tolls","Master Of Puppets" z ciekawym przejściem w "Fuel"), ale także utwory zespołów: Slayer, Sepultura i Pantera. Udany występ tej młodej grupy bez wątpienia "rozgrzał" zloterów.



Kolejnym zespołem, który pojawił się na scenie był Spanish Fly z Bartoszyc, który dał muzyczny popis na najwyższym poziomie i stał się z pewnością ulubieńcem "metalowej" publiki (świadczy o tym chociażby ilość bisów, jaką zagrali:)). Oprócz coverów Metalliki (min.: głośno odśpiewanego przez wszystkich obecnych na sali "Memory Remains" ( link ), czy "Frantica" - popisu zaledwie dwunastoletniego (!!!), ale jakże utalentowanego perkusisty Pawła ( obejrzyj video )) grupa wykonała także utwory; Alice In Chains, Iron Maiden, a ponadto zaprezentowała zgromadzonym własny repertuar (najbardziej entuzjastycznie przyjęto piosenkę "Zero Zero Cztery").


Jakby było nam mało wrażeń tego dnia, po Spanish Fly'u na scenie pojawili się "bogowie" polskiego thrashu - Whorehouse z Krakowa (a grają jakby z Bay Area byli;)). Osobiście uderzył mnie profesjonalizm, szybkość i energia, z jaką zostały wykonane utwory zespołu z jego dwóch dem (min: przebojowe "Friendly Fire" czy "True Living z ostatniego promo), a także cover Exodusa - "Brain Dead". Zespół zaprezentował podczas tego występu swój nienazwany jeszcze nowy utwór (tytuł nieoficjalny: "Overkill";)).


Główne dania sobotniego szaleństwa smakowały wyśmienicie, ale i tak to, co najlepsze pozostawiono na deser:) Jak powszechnie wiadomo tradycję należy pielęgnować, co czyni MikotallicA, która poczynając od Piekar Śląskich daje koncert na każdym zlocie. Zespół w składzie (to wiedzą pewnie wszyscy, ale przypomnieć należy;): Bartoluss (b), Mike (g), Kot (d), Jerry (g) z trójka, zmieniających się w zależności od utworu, wokalistów: Kamilą, Jackiem i Konradem wkroczył na scenę po godzinie 21.00 przy dźwiękach "Ecstasy Of Gold".


A o to setlista z tego niesamowitego show:
Cóż można napisać o tym występie, aby nie powtarzać opini z relacji z poprzednich zlotów? Musiałabym chyba nic nie pisać;) Jak zawsze uderzył mnie świetny kontakt zespołu z publicznością,ale także uczucie i pasja jaką włożyli wszyscy muzycy Mikotalliki oraz wokaliści w ten występ. Jednak to co robi największe wrażenie, to zaangażowanie samej publiki w każdą chwilę koncertu.


Na występie Mikotalliki sobotnia część zlotu oczywiście się nie zakończyła. Noc jeszcze młoda, a zatem nadszedł czas na wspólne imprezowanie do białego rana:) Były rozmowy o wszystkim i o niczym przy piwku, było wspólne śpiewanie, było po prostu swojsko;) Po całonocnej zabawie niedzielny poranek wbrew pozorom nie dał chwili wytchnienia przede wszystkim tym, którzy brali udział w rozgrywkach sportowych. Aby nie pozostać w cieniu olimpiady w Atenach, na pobliskim boisku zorgaznizowane zostały zawody w piłce nożnej. Natomiast zwolennicy sportów wodnych:) mogli pluskać się do woli w sąsiadującym z polem namiotowym basenie.


Niedzielne koncerty, nie ma co ukrywać - dla dość skromnej publiczności (widocznie zloterzy do godz 14.00 nie wypoczeli należycie po całonocnych szaleństwach i męczących zawodach;)) rozpoczął koncert zepołu Rocka-Rolla. Grupa wykonała własny repertuar w klimacie rockowym.



Na szczęsie podczas następnego koncertu publiczność zaczęła się już lepiej bawić i zrobiło się znacznie żywiej i weselej na sali. Wszystko za sprawą pojawienia się na scenie zespołu Katharsis. Bezapelacyjnymi "hiciorami" z setlisty grupy były utwory "Pies i Kot" (wokal w 70% - publika:)) oraz entuzjastycznie przyjęty "Pinokio", który tak spodobał się oglądającym show, że musiał zostać wykonany dwukrotnie.



Kolejnym uczestnikiem maratonu koncertowego był zespół Self Defence. Jak sama nazwa wskazuje, grupa w samoobronie:D przed publicznością odgrodziła się od niej biało-czerwoną wstęga. Zespół zaskoczył fanów Metalliki szybkością i energią płynącą z ich muzyki a także świetnym połączeniem własnego repertuaru i coverów grup Soulfly i Sepultura.


Muzycznym zakończeniem zlotu był występ kapeli Another Fuckers. Grupa porwała zloterów do zabawy coverami SOAD czy The Cranberries oraz własnymi kompozycjami. Na męskiej części publiczności największe wrażenie wywarła zapewne świetnie radząca sobie w '"ciężkim" repertuarze wokalistka. Ostatnim utoworem (wykonanym na scenie;)) tego gigu, a zarazem całej weekendowej imprezy był "Enter Sandman", wzorowo wykrzyczany przez pozytywnie zakręconych metallikomaniaków.





Na zakończenie wszystkim zloterom za wspaniałą zabawę podziękował dyrektor DK, a zgromadzeni na sali skandowali bardzo długo specjalnie dla Bartolussa "Dziękujemy, dziękujemy!!!".



W noc z niedzieli na poniedziałek odbyło się "after party" (czyt: impreza pożegnalna:)). Nad ranem nadszedł niestety czas powrotów (dobrze, że zostały nam przepiękne wspomnienia:).



Organizatorzy (czyli Overkill.pl:)) starali się jak mogli, aby podczas tego weekendu ani razu nie powiało nudą. I tak, oprócz rewelacyjnych koncertów i rozgrywek sportowych, w przerwach między występami kapel odbywały się liczne konkursy (sprawnie prowadzone przez Katję, Leenkę, ToMka i Jey'a) z atrakcyjnymi nagrodami (koszulki z Metalliką, książki o zespole, koszulka Mikotalliki, nagrywarka płyt CD, słuchawki, bluzka damska Scury Guy). Najbardziej "obrytym" w temacie Metallicznym okazał się RaveN, który zgarnął dwie nagrody (koszulka i klawiatura multimedialna).




Na podsumowanie tej relacji najlepszy będzie, według mnie, fragment wypowiedzi Ryśka 74 z forum:
"To było nasze święto - niesamowitych fanów, niesamowitego zespołu. To, co najbardziej mnie pozytywnie zakręciło to atmosfera i fakt, że w końcu mogłem poznać osobiście wszystkie moje siostry i wszystkich mych braci, bo w to, że jesteśmy rodziną chyba nikt nie wątpi, jestem dumny, że was mam (...)"



Pozostaje tylko powiedzieć: do zobaczenia za rok! Najlepiej w tym samym miejscu i czasie, tylko w jeszcze liczniejszym i bardziej zakręconym gronie!!! Zanim to jednak nastąpi, dzięki pracy operatorów kamer (nagrane 10 godzin materiału), będzie można (prawdopodobnie na gwiazdkę) nabyć DVD będące zapisem zlotu - prezentacja każdej z kapel, wywiady z uczestnikami zlotu, wrażenia i ciekawe sytuacje - jednym słowem to co być może was ominęło. Będzie to mam nadzieję miła pamiątka zarówno dla tych, którzy tam byli, jak i tych którzy nie mogli na zlot przybyć. Co jakiś czas będziemy wrzucać na naszą stronę gotowe fragmenty. DVD zostanie również wysłane do zespołu, wszystkim, którzy uczestniczyli w specjalnym nagraniu dla zespołu ślemy serdeczne podziękowania. Do zobaczenia za rok w Grodkowie, w zimie być może gdzieś w Polsce !!

S&M czyli Sylwi & Maciek Dec




Wrażeniami ze zlotu dzielimy się na forum w temacie Wrażenia po zlocie w Grodkowie 14-15.08.2004 .
Poniżej znajdują się linki do wszelkich galerii zlotowych - przysyłajcie swoje fotki :

Zdjęcia Woja
Zdjęcia Creepa - Mikotallica

Zdjęcia Creepa - Fun

Zdjęcia Creepa - Spanish Fly

Zdjęcia Creepa - WhoreHouse

Zdjęcia Creepa - Brainwashed

Zdjęcia Buły (Brainwashed)
Zdjęcia, muzyka i videa Magi^^ & SanChina


Zdjęcia MACKa

Zdjęcia Arkapy 1

Zdjęcia Arkapy 2

Zdjęcia Arkapy 3

Zdjęcia Arkapy 4

Zdjęcia Arkapy 5

Zdjęcia Amat3uRa




- Ojciec Dyrektor przemawia do ludu


- Milicjant podsumowuje zlot


- Gdy poranne wstaja zorze ....


- Halski ciag dalszy


- Bula Buuula Bula

- Am I Evil by Spanish Fly

- Buła by ostatki ze zlotu

- Buła by Vampirek

- Tribute by polowa zlotu