Brian Johnson's A Life On The Road to seria, podczas której wokalista zespołu
AC/DC odwiedza legendy muzyki rockowej. W trakcie rozmów ze swoimi gośćmi poruszane są historie zespołów od ich pierwszych dni aż do momentów największej sławy. Całość jest bogato okraszona materiałami archiwalnymi oraz znakomitymi anegdotami. Gościem odcinka 4 był
Lars Ulrich - perkusista Metalliki.
Reporterska seria została zaprezentowana w 2017 roku. Prawa do pokazywania programu na rynku polskim nabyła Telewizja Polska. W czerwcu 2018
Życie w trasie zadebiutowało na antenie TVP Kultura. Z uwagi na nieśmiałą zapowiedź Metalliki o czekającym nas boksie ze zremasterowanym
Czarnym Albumem, warto sobie przypomnieć owe trzy kwadranse wspomnień, na które namówił Ulricha frontman
AC/DC. Sama tematyka odcinka z Larsem jest w tych okolicznościach niezwykle ciekawa: Tło rozmowy stanowi wielka europejska trasa
Monsters of Rock z roku 1991, gdzie główna gwiazda (AC/DC) wspomagana była (również na Stadionie Śląskim) m.in. przez Metallicę - Metallicę, która dwa lata później stanie się hiperwielką gwiazdą muzyki metalowej, której mainstream otworzył drzwi.
Ulrich wspomina o tym, jak duży wpływ na pretendującą Metallicę miały ówczesne wielkie gwiazdy rocka:
Musisz pamiętać, że nasze muzyczne korzenie sięgały dużo głębiej, niż twórczość AC/DC, Deep Purple i Led Zeppelin. Dużo bardziej opieraliśmy się na bluesie i cięższym rock'and'rollu. Po prostu zaczęliśmy to grać trochę szybciej. O samych występach w czasie
Monsers of Rock Lars dodaje:
Kiedy graliśmy z wami w 1991 roku, to był tak naprawdę ostatni raz, gdy kogoś wspomagaliśmy. Byliśmy w siódmym niebie, mając szansę być tak blisko was i tego wszystkiego, co działo się każdej nocy przez te sześć tygodni.
Overkill.pl