W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
James na koncercie country + relacje/recenzje Overkillowców
dodane 01.01.2004 00:00:00 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 1411
Zakończyła się pierwsza cześć końcowego już etapu trasy promującej nowy album St. Anger - Madly in Anger with World Tour. Metallica powróci na sceną 21 września, czyli po dwu i pół tygodniowej przerwie. Przypomnijmy, iż po raz pierwszy z Robertem na basie zabrzmiały Some Kind Of Monster, Sweet Amber, Turn The Page, Bleeding Me oraz Disposable Heroes. Więcej szczegółów - tutaj . Przynajmniej dla Jamesa nie będzie to czas całkowitego lenistwa - jak już wspominaliśmy dziś będzie miało miejsce nagranie specjalnego koncertu dla Country Music Television "CMT Outlaws", którego emisja będzie nastąpi 29 października. Koncert miał być nagrywany w starym więzieniu Tennessee State Prison, gdzie kręcone były m.in. sceny z filmu "Zielona Mila" oraz "Ostatni bastion" - jednakże obfite opady deszczu towarzyszące huraganowi "Frances" uniemożliwiły wybranie tej lokalizacji. Ostatecznie koncert odbędzie się w Gaylord Entertainment Center w Nashville, gdzie zaproszono również fanów Metalliki - wstęp bezpłatny. Obok Jamesa na dwugodzinnym koncercie pojawią się: LYNYRD SKYNYRD, Kid Rock, Hank Williams Jr., Gretchen Wilson, Montgomery Gentry, Big & Rich, Tanya Tucker, Jessi Colter, Shooter Jennings, Gary Rossington, Billy Powell oraz Johnny Van Zant.





James przebywa w Nashville od dwóch dni - wczoraj uczestniczył w dwugodzinnej próbie. To co Nicklasowi rzuciło się w oczy to całkiem inne podejście do gitary elektrycznej. Jedno jest pewne - czeka nas dziś w nocy jedno z ważniejszych wystąpień w życiu Jamesa. Więcej szczegółów po zakończeniu koncertu.

... I po koncercie. James zagrał cover zmarłego niedawno Waylona Jenningsa "Don't You Think This Outlaw Bit's Done Got Out Of Hand" oraz w duecie z jego żoną - Jessi Colter -"Mama Said" . Miejmy nadzieję, że oba wykonania niedługo pojawią się ogólnodostępne. Na zakończenie wszyscy zaśpiewali "All My Rowdy Friends Are Comin Over Tonight" oraz "Family Tradition" . Jak relacjonuje jeden z fanów - było to coś pieknego i wzruszającego. W czasie "Rowdy Friends" James widząc go w koszulce Metalliki podszedł i podłożył mikrofon pod usta. Czekamy na relację i zdjęcia na Met On Tour oraz oczywiście na wyświetlenie koncertu w telewizji.


James zapytany na konferencji prasowej o to, czy planuje rozsadzić dziś coś na scenie odpowiedział: "Nie potrzebujesz pirotechniki by być oryginalnym. Waylon kroczył tą scieżką przede mną, ja kroczę po jego śladach."
Na stronach Wire Image po zalogowaniu się możecie obejrzeć zdjęcia z koncertu.



Na oficjalnej stronie Metalliki możemy poczytać krótką relację z tego koncertu. Jamesowi podczas pierwszego kawałka - "Don't You Think This Outlaw Bit's Done Got Out Of Hand" - towarzyszył Bob Rock. Według świadków metalowe wykonanie tego kawałka poderwało wszystkich obecnych. Na zakończenie James powiedział:


"To było coś unikatowego i wyjątkowego, świetnie spędziłem ten czas."











Pod tym linkiem możecie ściągnąć wykonanie Jamesa z albumu Tribute to Waylon Jennings (podziękowania dla Antonio Montegio): James Hetfield - Don't You Think This Outlaw Bit's Done Got Out Of Hand





W oczekiwaniu na kolejne koncerty polecam wspomnienia - poniżej relacja wakacyjnej trasy po Europie i koncertu w Szwajcarii oraz recenzja EP-ki SKOM. Zachęcam do przeczytania:

Koncert Metallici obejrzałem w Szwajcarii na zaproszenie i koszt mojego starego, dobrego kumpla Krzyśka. (Wielkie dzięki, Krzychu!)

Przed koncertem najbardziej cieszyliśmy się, że nie pada deszcz, bo prognozy
były złe.
Stanion Letzegrund mieści się prawie w centrum Zuerichu, dojechaliśmy więc
tramwajem.
Gdy weszliśmy na stadion grał już Slipknot. Zarówno ja, jak i koledzy nie
przepadamy za ich twórczością, więc zrobiliśmy obchód po stoiskach z
gadżetami i piwem.
Po pierwsze zszokowały nas ceny - również jak na warunki szwajcarskie były
niesamowicie wyśrubowane. Wystarczy powiedzieć, że za miejsce na trybunie
(pod dachem) kolega zapłacił 110 franków szwajcarskich (CHF), tj. ok. 330 zł
!! Ceny biletów na koncerty innych kapel w tym roku były na poziomie 40 - 80
CHF!
Zajeliśmy miejsca, i od razu dało się zauważyć, że dźwięk jest kiepski. Choć
grał Slipknot, to wydawało się, że to "ściana dźwięku", który się gdzieś
odbijał i kotłował.








Gdy zaczęła Metallica było jeszcze zupełnie jasno i ku naszemu wielkiemu
zaskoczeniu dźwięk się wiele nie poprawił (błąd dźwiękowców?).
Zagrali kolejno:

- Blackened
- Fuel
- The Four Horsemen

Po tym utworze stwierdziliśmy, że nie będziemy dłużej czekać i przenieśliśmy
się na płytę stadionu (bilety za 90 CHF!), gdzie dźwięk okazał się o niebo
lepszy. Po prostu właściwy!
Obawialiśmy się o kondycję Larsa, bo był to krótki okres po jego
niedyspozycji w Anglii, ale widać było, że to przeszłość. Wszyscy grali
bardzo żywiołowo, bez oszczędzania się.
Potem było:

- Welcome Home (Sanitarium)
- Frantic

Nie pamiętam, przed którym utworem James powiedział, a było nadal dość jasno:
że to miło widzieć twarze wszystkich przyjaciół na stadionie (to było bardzo
miłe). Dalej:

- The Memory Remains (tu świetnie śpiewała publika)
- St. Anger
- Sad But True
- Creeping Death
- Fade To Black
- Battery








Nie wiem czy był ten efekt na innych koncertach (np. w Chorzowie), ale gdy
zaczęły się pierwsze dźwięki

- Wherever I May Roam,

było na telebimach widać zbliżenie gitary Jamesa, w miejscu gdzie uderza o
struny, nagle zrobił przerwę i odwrócił do kamery kostkę do gitary z logiem
Metallica - widząc to publiczność zrobiła niesamowity aplauz. Potem było:

- Nothing Else Matters
- Master of Puppets
- One
- Enter Sandman

Po krótkiej przerwie wraz z wiwatowaniem całego stadionu zagrali:

- Jump In The Fire,

utwór chyba rzadko grany, bo mój kolega, weteran koncertów Metallici (9 na
koncie) jeszcze go nie słyszał na żywo. Na koniec był:
- Seek And Destroy,

z niesamowicie głośnym śpiewem publiki, który przypominał mi ten z płyty
"Live Shit" z Meksyku.

Szwajarzy i tacy jak ja - przyjezdni, byli na pewno zadowoleni z koncertu,
oklaskom i skandowaniu nie było końca, choć to był w sumie drugi ich koncert
w ciągu 10 miesięcy. Poprzednio koncertowali w niedalekim Konstanz na
granicy niemiecko-szwajcarskiej, i może to było powodem, że koncert chyba
nie był wyprzedany do końca.







Do całkowitego szczęścia i szczytu rozkoszy brakowało dla mnie sztandarowego
"For Whom The Bell Tolls", ale i tak wspominam ten koncert (mój drugi po
Warszawie w 1999 roku) jako niesamowicie dobry.
Świetnie był zorganizowany transport publiczny po koncercie! Tramwaje i
autobusy miały kursy dodatkowe.
Jeszcze raz wielkie dzięki dla Krzyśka i Matza.

Pozdrawiam

Grzesiek Heavy Genc




Nie mam zielonego pojęcia, kiedy była premiera płyty EP "Some Kind of Monster"... Ale pani w sklepie muzycznym powiedziała, ze dopiero, co przyszła - 1 września. Nikt tez do końca nie wiedział, co będzie na płytce. Krążyły plotki, ze to może być swego rodzaju soundtrack. Niektórzy mówili, ze znajda się tu kawałki, które mogliśmy usłyszeć w filmie SKOM, a nie było ich na "St. Anger" (jak chociażby "Temptation"). Tez miałem taka nadzieje. No cóż...



Na płytkę trafiło 8 kawałków. Pierwszym z nich jest studyjna wersja "SKOM", której komentować nie trzeba, bo chyba wszyscy znają (a niektórzy nawet nie lubią).
Ostatni natomiast jest "SKOM" w wersji 'edit'. Szczerze mówiąc nie wiem, czym się rożni ta wersja od studyjnej. Nie zauważyłem większych różnic poza jedna - ta wersja jest krótsza niż oryginał :)




W międzyczasie dzieją się dużo ciekawsze rzeczy. Tracks 2-7 recorded live on June 11, 2003, in Paris, France, during one of the three club shows performed on the hottest day in French History. Chyba nie trzeba nikomu na polski tlumaczyć. Setlista dość interesująca - The Four Horsemen, Damage Inc, Leper Messiah, Motorbreath, Ride the Lightning.
Ale dobre kawałki to nie wszystko - trzeba je jeszcze dobrze zagrać. I tu, niestety, chłopcy się nie postarali.



James brzmi, jakby już był zmęczony śpiewaniem. Czasami zdarza mu się zafałszować. W innym momentach zamiast śpiewać przechodzi na styl wokalu znany z "St. Anger" - nie wiem jak to nazwać, cos podobnego do rapowania. Ok, to możemy wybaczyć. Ale jest cos, co od razu rzuciło się w oczy (albo raczej w uszy) - zapomiał słow do Motorbreath...



Robert - żadnych zastrzeżeń. Mógł co najwyżej popisać się szybkimi palcami przy Damage Inc. Ten bas ma cos w sobie... takie głębokie, lekko metaliczne brzmienie. I bardzo dobrze go słychać w "Ride the Lightning" przy solówce - aż milo posłuchać. Ale za to jako drugi wokal cos mu nie wyszło - może miał po prostu za cicho mikrofon?



Kirk gra solówki jak za starych dobrych czasów :) W niektórych kawałkach chce razem z Jamesem cos nowego do utworu, jakąś małą improwizacje, ale nie zawsze im się to udaje (np. Motorbreath).



Za co mogę skrytykować Larsa...? Chyba tylko za to, ze nawet w starych kawałkach zdarza mu się użyć tego dziwnego instrumentu, którego nazwy wciąż nie jestem pewien :) To chyba kocioł - wydaje takie metaliczne dźwięki (charakterystyczne dla St. Anger). W ogóle mi się to nie podoba.




Ok, trochę pokrytykowałem, może nawet za bardzo. Może niektórych zniechęcę do zakupu tego albumu, ale nie było to moim celem. Jeśli chcesz posłuchać dobrego koncertu z dość rzadko spotykana setlista - to jest płytka dla Ciebie. Zwłaszcza "Ride the Lightning" powala na kolana. Szkoda, ze ten koncert był taki krotki i nie pojawiły się na nim "For Whom the Bell Tolls", "Master of Puppets" itp. Chłopcy się za bardzo nie przygotowali do tego koncertu, ale może taki jest właśnie urok grania na żywo?
Płytka raczej dla kolekcjonerów, co potwierdza naklejka na pudelku - "Special collector's edition EP".

Cos na deser. Na krążku są tez dwa filmiki: Metallica Tour Trailer i Metallica Theatrical Trailer. Trailery filmu SKOM. I znowu jedna rzecz, która mnie delikatnie mówiąc zdenerwowała. Mój QuickTime mówi, ze od obejrzenia tego filmu potrzebny mu jest soft, którego nie może w tym momencie ściągnąć z serwera. Dlatego oglądam trailery bez dźwięku.

pozdrawiam

Wojtek aka zombie .

Gwoli wyjaśnienia - wystarczyło dokładnie czytać newsy na Overkill.pl, aby przed zakupem wiedzieć co się kupuje, kiedy EP-ka zostanie wydana i co się na niej znajduje (chociażby tutaj ). Przytoczone słowa również chyba jednak trzeba przetłumaczyć, bowiem nie jest to zapis jednego koncertu, a trzech koncertów, jakie miały miejsce w Paryżu 11 czerwca 2003 roku. Wspomina o tym James na początku Motorbreath. Łącznie Metallica zagrała w tym dniu 27 kawałków (w tym również FTBT i MoP) - więcej o tych koncertach znajdziecie tutaj . Krążek ten leży w tej chwili przede mną i nie uważam, iż powinien nabyć go wyłącznie kolekcjoner - to zapis historycznego dnia i każdy fan będzie miał z niego dużo zadowolenia. Polecam !! Powyższe fotki pochodzą z opisywanych koncertów.
ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet


Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Nikt nie skomentował newsa.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak