Na stronie
Forbes pojawił się krótki wpis potwierdzający utrzymującą się tendencję, że Metallica to wciąż królowie w gatunku muzyki metalowej. Tym razem tezy nie oparto o koncerty, których rzecz jasna zabrakło w minionym roku, a o liczbę słuchaczy w serwisach streamingowych.
tekst: Quentin Singer
tłumaczenie: Marios
Nie ma zaskoczenia w fakcie, że Metallica, która przez długi czas królowała w metalowym świecie muzyki, nadal dominuje w statystykach jako najpopularniejsza metalowa kapela na globie. Niedawno zespół opublikował podsumowanie wyników w serwisie
Spotify za rok 2020. Na grafice zaprezentowano gigantyczne dane związane ze streamingiem twórczości kapeli:
1,1 miliarda odtworzeń o łącznej długości 99,3 miliona godzin. Liczby te wykręciło 53,3 miliona słuchaczy z 92 krajów.
Nie ma innego metalowego zespołu, który zbliżyłby się do liczb, którymi szczyci się Metallica. Jedyną kandydaturę, którą ewentualnie można by wziąć pod uwagę, jest prawdopodobnie
Guns‘N Roses (który aktualnie przewyższa Metallicę miesięczną liczbą słuchaczy – 18,3 do 15,6 miliona). Jednak
Gunsi to nie jest ściśle metalowa ekipa i bardziej adekwatną łatką jest w ich przypadku hard rock.
Dane ze
Spotify dotyczące Metalliki to jedynie przebłysk ich niekwestionowanej popularności i rosnącej ciągle bazy fanów, z których spora część to oddani konsumenci muzyki na fizycznym nośniku. Album
S&M2 przewyższył sprzedażą fizycznych kopii ostatni krążek
Katy Perry pt.
Smile. I choć nie jest to jakoś zaskakujące, że rok w rok postrzega się Metallicę jako panujących metalowych czempionów, jednak daje to szerszy horyzont tego, by dostrzec, jak duża część populacji świata to konsumenci ciężkiej muzyki.
I oczywiście niektórzy mogą twierdzić, że Metallica nie gra już tak ciężko, jak (szczególnie na
Czarnym Albumie, który jest ich najlepiej sprzedającą się płytą) na przełomie lat ’80 i 90’, ale nadal bardzo często są bramą, przez którą przechodzą kolejni słuchacze szukający muzyki metalowej. I będąc tym punktem wejścia w świat ciężkich brzmień, Metallicę wciąż określa się jako twórców najlepszego thrash-metalowego albumu w historii muzyki –
Master of Puppets. Do listy legendarnych płyt zalicza się jeszcze albumy
Ride the Lightning oraz
…And Justice For All.
Ale nawet po tak klasycznych krążkach muzyczne dziedzictwo Metalliki dalekie jest od mety. Perkusista Lars Ulrich donosi, że zespół ciężko pracuje nad następnym studyjnym albumem i oznajmia:
To będzie najlepszy album, jaki kiedykolwiek nagraliśmy! Będzie to album najcięższy, najfajniejszy… Ale żarty na bok… Jeśli nie dlatego, że myślimy, że najlepsza płyta jeszcze przed nami, to po co nagrywać?
PS:
Tym samym słuchacze i fani pobili wynik podsumowania z roku 2019, kiedy wykręcono
jeden miliard dwieście sześćdziesiąt tysięcy odtworzeń.
Marios
Overkill.pl