Zbliża się termin premiery dokumentu
"Metallica: Some Kind of Monster" . Jak już kilkakrotnie pisaliśmy - miejscem będzie festiwal filmowy
Sudance , znane są już godziny i dokładne miejsca emisji:
Premiera: Środa, 21 stycznia, godz. 20:30, Prospector Square Theatre
Drugi pokaz: Czwartek, 22 stycznia, godz. 20:30, Prospector Square Theatre
Trzecie pokaz: Piatek, 23 stycznia, godz. 21:00, Yarrow Hotel Theatre
Dokument doczekał się własnej strony internetowej: <a class="link" href=http://www.somekindofmonster.com> somekindofmonster.com </a>.
Film ten ma być pokazywany w miastach Stanów Zjednoczonych przed każdym z koncertów podczas zaplanowanej już na marzec trasy. Nie ma jak na razie informacji czy materiał dotrze również do Europy, aczkolwiek pojawiały się plotki, jakoby miał dotrzec do nas dopiero na wakacjach.
Joe Berlinger udzielił ostatnio wywiadu dla
New York's The Journal News:
"Marketingowym wyzwaniem jest dla nas osiągnąć taką ilość widzów jak co najmniej "Capturing the Friedmans" czy "Fog of War". Ale gdy mówię większość ludzi w moim lub starszym wieku [ma on 42 lata], że poświęciłem 3 lata na stworzenie filmu o Metallice spotykam się zazwyczaj z odpowiadam na dwa pytania: "kim jest Metallika?" i "dlaczego to robisz?"
"Nie chcę, aby ten film był traktowany jak list miłosny od fana. Chcę , aby był traktowany identycznie jak "Brothers Keeper" [Ten film Berlingera w 1992 wygrał festiwal w Sundance] i to właśnie ma mi zapewnić Sundance. TO wszystko zależy od sposobu postrzegania. Ludzie zakładają, że Metallika musi mieć związek z chlaniem piwa, z facetami machającymi głowami i nie mającymi żadnej głębi. To co chcę powiedzieć to to, że nie musisz lubić tej muzyki, ale film da Ci zdecydowanie głębsza możliwość zrozumienie kim oni są."
I jeszcze wypowiedź
Dava Musteina :
Jestem poinformowany o filmie o Metallice. Zauważyłem jak wiele materiału do tego nakręcili i komu to poświęcili. To ma być o wzajemnych relacjach? Huh? Taa, jasne [Yeah, right]
Poniżej zamieszczam krótkie przypomnienie tego co już kiedyś pisaliśmy o tym dokumencie:
Film jest dwu i półgodzinnym zapisem codziennego życia zespołu. W sumie między rokiem 2001 a 2003 nakręcono tysiąc godzin taśmy. Budżet filmu to 1,5 mln. dolarów. Film ma być emitowany w kinach.
"To coś więcej niż film, to opowieść o nich jako zwykłych ludziach i jednocześnie potentatach w świecie muzycznym. Jako zwyczajni ludzi są oni znacznie bardziej różni od swego scenicznego image, niektórzy mogą być zdegustowani widząc ich prawdziwe oblicze. Dla nas inspiracją było pokazanie kapeli w totalnym chaosie, kiedy to udowadnia, że jest najsilniejszą kapelą na świecie, maszynką, która musi się kręcić.
Początkiem kwietnia mieliśmy 750 godzin materiału, plany zmienialiśmy wielokrotnie - od TV-show do reality TV w stylu "The Osbournes". Różnica jest tu jednak taka, że oni nie są idiotami rzucającymi przekleństwami i różnymi rzeczami jak tylko znajdą się przed kamerą, to będzie bardziej uczciwe i inteligentne. Ostatniego tygodnia ktoś powiedział
" Czy jest tam coś, co naprawę chcecie pokazać?" a James odpowiedział:
"Jeśli mam być szczery to wszystko powinno być wycięte". Jest tu dużo nieprzyjemności i osobistych rzeczy, ale kapela chciała, aby niczego nie ukrywać.
Częścią kasety będzie też Jason, ale również znajdzie się tam spotkanie Larsa z Davem Musteinem czy też członkowie rodzin zespołu. Nigdy wcześniej nikt nie nakręcił takiego filmu, na którym masz rzeczywisty obraz największego rockowego zespołu. Pod żadnym względem nic nie jest ukrywane - widzisz facetów jak przytulają się do siebie i jak biją się z sobą. To unikatowy film"
Oto słowa sprzed kilku miesięcy, kiedy to twórcy zapewniali, że nie będzie to lekki i przyjemny dokument jak
"A Year and the half..."
Bruce: "Joe i ja zetknęliśmy się z naprawdę trudnymi sprawami. Pewnie nie życzylibyście sobie złych informacji na temat któregokolwiek z nich, ale one są w tym filmie i będziecie mogli się o tym przekonać, poczuć ten dramat. Tak więc zobaczycie zmiany jakie dokonują się wewnątrz zespołu i będziecie świadkami bólu, którego doświadczają jego członkowie. Filmowcy modlą się o taki materiał. Pewnie, że podchodząc do tego z osobistego punktu widzenia można powiedzieć, że nikt nie życzy ludziom cierpienia i zmagania się z ich demonami, ale oddani fani Metalliki będą mogli zobaczyć cos, czego jeszcze nigdy wcześniej nie było dane im zobaczyć".
ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet