W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Some Kind Of Monster w Polsce
dodane 01.01.2004 00:00:00 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 1169
<center> Pokaz dokumentu:

METALLICA: SOME KIND OF MONSTER
w ramach 4. Festiwalu Filmowego ERA NOWE HORYZONTY
Cieszyn , 22 lipca - 1 sierpnia 2004

</center>

METALLICA: SOME KIND OF MONSTER
reż. Joe Berlinger & Bruce Sinofsky
wyst. James Hetfield, Lars Ulrich, Kirk Hammett, Robert Trujillo, Jason Newsted, Dave Mustaine, Bob Rock, Phil Towle
USA 2004; 139 min.




"To nie jest film o Metallice, to jest film o wzajemnych relacjach międzyludzkich."

- Lars Ulrich (perkusista) dla Rolling Stone


Jeśli Jamesowi udało się poskładać swoje życie, mnie też się uda. Zresztą, po tym co obejrzałem, uwielbiam tego faceta jeszcze bardziej".

- jeden z fanów po obejrzeniu filmu

Z niecierpliwością oczekiwany przez fanów dokument - METALLICA: SOME KIND OF MONSTER będzie miał swoją polską premierę na 4. Festiwalu Filmowym ERA NOWE HORYZONTY w Cieszynie. Ale nie jest to film tylko dla miłośników zespołu.
Zainteresuje każdego, kogo ciekawi proces twórczy i złożoność ludzkich relacji.
Metallica: Some Kind of Monster zaskoczy widzów, którzy oczekują tradycyjnego dokumentu o zespole hard rockowym.

Realizowany 3 lata przez uznanych twórców Joe Berlingera & Bruce'a Sinofsky'ego (autorzy BROTHER'S KEEPER i PARADISE LOST) dokument METALLICA: SOME KIND OF MONSTER to fascynujący, głęboki portret jednej z najbardziej znanych, światowych grup heavy metalowych. Ujawnia burzliwe kulisy powstawania albumu "St. Anger", ale przede wszystkim kreśli intymny portret członków zespołu - poza estradowym blichtrem, bez masek gwiazd i idoli. Odsłania ich problemy, słabości, nałogi oraz walkę o zachowanie równowagi pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym i utrzymanie się na szczycie show-biznesu.

Film zaczyna się w momencie, kiedy od zespołu odchodzi basista Jason Newsted. Relacje między członkami grupy nie są najlepsze, nie koncertowali od kilku lat, nie nagrali też nowej płyty. I fani, i prasa zastanawiają się nad ich przyszłością. Różnice zdań, osobiste problemy, presja nagrania kolejnego albumu. To wszystko nie sprzyja dobrej atmosferze w zespole, który jest bliski rozpadu.
Menadżer wpada na pomysł, by poddać zespół terapii grupowej, prowadzi ją Phil Towle. Jesteśmy świadkami emocjonalnego ekshibicjonizmu. Członkowie grupy odkrywają się na oczach kamer, wchodzą w intymne rejony swojej osobowości, wyrzucają z siebie emocje, wzajemne pretensje. Okazuje się, że mimo tylu wspólnie spędzonych lat na koncertach, w studiu, tak naprawdę się nie znają. James Hetfield, nagle, na skutek terapii, rozpoczyna odwyk i w efekcie niemal przez rok nie uczestniczy w próbach...

Obserwujemy (kamera rejestruje) dwa burzliwe lata z życia zespołu, podczas nagrywania płyty "St. Anger" - zmaganie się z twórczą niemocą, kłótnie, powrót Hetfielda, jego obawy przed ponownym wejściem na scenę, publicznie wypowiedzianą wojnę przez Larsa Ulricha przeciw Napsterowi i anty-manifest fanów, poszukiwania nowego basisty po odejściu Newsteda, eksperymenty muzyczne.
Ten skomplikowany, pełen konfliktów i przeszkód, proces twórczy zakończył się jednak olbrzymim sukcesem - płyta "St. Anger", stała się nr 1 w 30 krajach i sprzedała się w ponad 4,5 mln egzemplarzy.

Film natomiast został bardzo dobrze przyjęty przez fanów, choć istniały obawy, jak odbiorą swoich idoli poza scenicznym wizerunkiem.




Powyższą informację otrzymaliśmy od organizatorów festiwalu. Tutaj
znajdziecie pełną rozpiskę imprez okołofestiwalowych. Poniżej mini-mapka.







Do 9 lipca możecie co tydzień oglądać WEBISODES - krókie urywki dokumentu "Metallica: Some Kind Of Monster" - bardzo przydatny do tego będzie Some Kind Of Monster player . Polecam !!
WEBISODES 01 - kłótnia Jamesa i Larsa
WEBISODES 02 - przesłuchanie Roberta - "Battery"
WEBISODES 03 - oczekiwanie na Jamesa



Oto tłumaczenie tego ostatniego zaczerpnięte ze strony Metallica.Leto.prv.pl :

Bob: Dostałem telefon z wiadomością gdzie James jest. Może nie wrócić nawet w ciągu sześciu miesięcy.

Lars: Obawiam się najgorszego.

Kirk: Naprawdę ufam, że możemy połączyć się kiedy jest na to odpowiedni moment, ale nikt nie wie kiedy ten moment nadejdzie, bądź czy w ogóle nadejdzie. To bardzo, bardzo nie komfortowa sytuacja.

Lars: Mam nadzieję, że James dojdzie do takiego punktu, że będzie w stanie wrócić do nas i dokończyć ten album, ale jeśli miałby odejść z Metalliki, nie wiem czy byłbym tym zaskoczony".





Kirk wypowiedział się ostatnio na temat dokumentu dla Seattle Weekly.


"Podjęliśmy ogromne ryzyko. To mogło przecież stać się wielką, pieprzoną farsą. Zawsze byłem przezorny i sceptyczny jeśli chodzi o operatorów filmowych. Jako zespół zawsze wierzyliśmy w iluzję, że jestesmy niezwyciężeni, kuloodporni i więksi niż wszystko dookoła. Jesteśmy Metalliką, wielką macho heavy metalową kapelą, która sprzedaje miliony płyt. Uważam, że ten film nas humanizuje, pokazuje nas jako ludzi takich jak wszyscy inni, którzy też przeżywają swoje rozterki.

[Dr. Towle - psycholog] zmusił nas do otworzenia się na poziomie, na którym nigdy wcześniej się przed nikim nie otwieraliśmy. Pomógł nam trzem na nowo się złączyć oraz załagodził powrót Jamesa i nasz do tworu o nazwie Metallica.

Szczerze, zawsze uważałem terapię jako objaw słabości lub też jako brak odpowiedzialności za swoje czyny. To pierwsze skojarzenie jakie nasuwało mi to słowo...ale to terapia uratowała Metallikę. [Dr. Towle] był podstawą tamtego okresu."






W najnowszym magazynie Guitar World znajduje się artykuł poświęcony dokumentowi "Metallica: Some Kind Of Monster". MarcinM przysłał nam tłumaczenie najciekawszych fragmentów -wielkie dzięki od nas wszystkich !!! zapraszam do czytania i do zakupu magazynu - znajdziecie tam również plakaty Jamesa i Kirka.

Scena, która pojawia się mniej więcej po godzinie oglądania filmu.
Lars Ulrich chodzi nerwowo, po studiu HQ w San Rafael.
Spoglada na świeżo po odwyku i ciągle próbujacego się przyzwyczajić do zewnetrznego swiata Jamesa.
"Gdy biegałem dzis rano,"-mówi Ulrich. "Myślałem o naszym spotkaniu dzisiaj i FUCK (przetłumaczcie sobie jak chcecie:) jest jedynym słowem, które narzuca mi się tak bardzo.
Hetfiled, który przebywał daleko w centrum rehabilitacyjnym przez znacznie więcej niz 6 miesięcy, walczący z alkoholowym nałogiem i życiowymi nieszczęsciami, siedzi cicho, spokojnie w momencie gdy Lars powtarza słowo.
"Fuck" - krzyczy do człowieka, z którym ponad 20 lat temu zakładał jeden z najważniejszych zespołów w historii heavy- metalu.
"Fuck"- ostatecznie Ulrich podchodzi bliżej, stając z nim praktycznie nos w nos i krzyczy ostatni raz- "Fuck"
Jest to bez wątpienia znaczący i okropny moment w całym filmie.
Później Hammett wypowiada się ogólnie na temat całego filmu.
" Powiedzieliśmy [twórcom] Joe Berlinger'owi i Bruce'owi Sinofski'emu- ' Pokarzcie nas zarówno dobrych jak i złych. Poprostu pokarzcie nas-prawdziwych' I wiesz co? Czasami wyglądamy jak rozpieszczone gwiazdy rocka-ale także wygladamy jak zwylki ludzie. Myślę,że prezentacja całego obrazu oferuje wiecej spojrzenia w to, jacy jesteśmy"
"Ciagle jest we mnie jakas cząstka strachu, że film w końcu ujrzy światło dzienne i ludzie pójdą, aby to zobaczyć",mówi Hetfiled. "Ale inna cząstka mnie mówi. Yeah, ludzie pójda, zobaczą twoja walke, pójdą zobaczyć twoje wzloty i upadki ,będą mieli okazje poznać cię lepiej i to własnie jest podniecające"
Następnie w artykule jest na temat ogólnej oceny SKOM. [...] Co miało być krótka rozprawką zostało pokazane jak członkowie zespołu walczą zarówno jako grupa,jaki i kazdy przeciwko sobie.
[...] Ich trud ( w odbudowe zespołu) wliczał wynajęcie terapeuty " performance enhancement coach" , który to kosztował 40,000$ za tydzien!!!
" To nie jest film o robieniu muzyki do ST.ANGER", mówi Hetfield. " To nie film o muzyce. To jest o ludzich, relacjach między nimi. Myzyka jest tu dodatkiem do całości"
" Mamy nadzieje", dodaje Hammett. " Że pokazując to przez co przeszliśmy. Film będzie wskazówka dla ludzi borykających sie z podobnymi problemami. I nie ważne czy są członkami jakiegos zespołu czy nie"
Dużo mówiło się o konflikcie Ulrich- Napster. Pokazując go jako aroganckiego, lecącego na kase kolesia. Tutaj ma miejsce inna scena, która także może przysporzyć mu wrogó. Otóz dzieje się to w Domu aukcyjmym w Nowym Yorku. Kolekcja dzieł sztuki Larsa jest sprzedawana za miliony dolarów, gdy perkusista siedzi w prywatnym pokoju, popijając szampana, a w tle przygrywa mu symfonicza wersja "Master of Puppets".
Momenty jak te sa właśnie esencją całego dzieła.
SKOM nie jest w czyms rodzaju "Behind the music", to cos jak odsłanianie kurtyny, za która kryje się Czarnoksiężnik z krainy Oz. [...] najprościej mówiąc SKOM jest kolejnym triumfem Metallicy.
Kiedy Metallica pierwszy raz rozmawiała z twórcami filmu, chłopaki zainteresowani byli wyłącznie zrobieniem jakiegos dodatku promocyjnego, który pomógłby poprawic wyniki sprzedazy kolejnego albumu.
Tak naprwade para twórców filmu miała już okazje wczesniej zaznajomic się bliżej z Metallica, kiedy to kręcili film "Paradise Lost". Był to dokument o procesie trzech nastolatków kochających heavy-metal i oskarżonych o zamordowanie chłopców. W filmie tym Bruce i Joe pokazują, ze sentyment chłopców do ubierania się na czarno i słuchania ciężkiej muzyki jest żałosnym i niedostatecznym dowodem ich winy. Producenci mieli wtedy nadzieje, ze nabęda od Metallicy licencje na kilka utworów, które mogliby wykorzystac w swoim filmie. Mieli jednak wiele obaw. Po pierwsze bali sie odmowy Q Prime i managmentu zespołu, a po drugie Metallica do tamtego czasu niegdy nie wyraziła zgody, by ich muzyka była użyta w filmie. Bali się także tego, ze gdyby nawet zespół zgodził się na ta propozyjce, to zażąda za to ogromnej sumy pieniędzy. "Ale dostaliśmy odpowiedz po ok godzinie z treścią. -'Jasne! Jakie piosenki chcecie do filmu' Nawet nie wzięli za to ani grosza"
[...] wszystko zaczęło się od tego, że berlinger zrobił film, który okazał się niewypałem. Był to "Blair Witch Project 2" Chcąc sie zrehabilitować postanowił nakręcić film, który już dawno chodził mu po głowie. Miał to byc własnie niepowtarzalny dokument o Metallice.
Ku jego zaskoczeniu managment szybko podał mu newsa na temat tego, ze po 15 latach Jason odchodzi, w momencie gdy reszta chce nagrywac kolejna płyte. Obowiązki basisty przejmuje BoB Rock, a cały zespół własnie zaczyna odbywac grupowa terapie. Tak więc wszystko zaczeło się dziać bardzo szybko.
Synofsky zapytany o pierwsze sekundy krecenia filmu mówi- "To byc jak zrzuconym do Vietnamu podczas wojny bez jakiejkolwiek broni i przygotowania i wpadasz w ten cały wir.Nie było tam żadnych pomocników, managerów mówiacych: nie wolno Ci robic tego, lub tamtego. To bylo poprostu jak wielkie boom!- miesiąc lub dwa po pierwszej rozmowie telefonicznej w sprawie filmu, my juz siedzieliśmy i filmowalismy cała terapie. Pamiętam, ze na początku patrzelismy z Joe na siebie i myśleliśmy, ze nie mamy pojęci dokąd to wszystko zmierza,ale napewno zmierza do czegoś niewiarygodnego!"
"Filmu takiego jak ten nie możesz tak poprostu zaplanować", mówi Hetfield. " Nie możesz powiedzieć: Hej, włączmy kamery, a może coś ciekawego się wydarzy[...] Joe i Bruce byli tam własnie po to, aby wyłapywac takie momenty, którymi mielibyśmy okazje podzielić się ze światem. I jeżeli te ciekawe momenty nie miałyby miejsca, to moglibyśmy wydac ten film tylko jako materiał promocyjny"
W momencie, gdy film przeciągał się już do ponad roku ( w tym czasie James przebywał na odwyku) niebezpiecznie zbliżaliśmy się do momentu zakończenia tego wszystkiego. Elektra zaczynała robić problemy i dawali nam powoli do zrozumienia, ze powinnismy "pakować" [wrap]nasza produkcje i zgodnie z ich pierwotnym pomysłem zrobiz z tego coś a la reality-show.
Metallica jednak wierzyła, ze film będzie opowiadał znacznie ważniejsza historie niż zakladano poczatkowo i zdecydowali się na wykupienie ponad 50% udziałów w filmie(ok 2mln $) Pozwolili Bobowi i Bruceowi dac wolną reke i zakończyć go tak jak oni to widzieli.
[...] do finałowego cięcia nazbierało się ok 1600 godzin materiału filmowego!!!
[...] "Jeśli James, Kirk i Lars nie mieliby całkowitej kontroli nad tym przedsięwzięciem i nie płaciliby za to z wszystko z własniej kieszeni, nie byłoby to tak wspaniałe. Wszystko to nie byłoby takie jakie jest gdyby nie odkopywanie wszystkich tych brudów. Metallica w każdej chwili mogła nam powiedzieć żebysmy wycięli to czego publicznosc nie powinna widzieć, ale oni tarktowali nas tak jak gdyby ostatecznie cięcie już zakończono.
"Powiem Ci", dodaje Sinofsky. "Że gdybym był na miejscu Larsa, Jamesa lub Kirka w kulku momentach żądałbym wycięcia niektórych scen. Własnie taka akcja była w domu aukcyjnym. Wszyscy próbowaliśmy przekonac Larsa, ze tej sceny nie powinno byż, ze moze mu to przysporzyć kolejnych wrogów. Jednak on ta to wszystko odpowiedział krótko" "Pierdolic to! Oto jaki właśnie jestem [Fuck it! This is who I am] i musisz to zaakceptować"
[...] Po zrealizowaniu "ST. Anger" wielu fanów miało dużo do zarzucenia. A to, ze piosenki na minimum, a to, ze surowa produkcja, zero zaangażowania. oskarżyli ich, że zatracili gdzies swoja pasję, która zawsze charakteryzowała ich albumy. Ale w filmie jest dowód na to, ze dla Metallicy tworzenie tego albumu, to było cos więcej niz tylko praca z miłości. Była to bardzo ciężka praca wymagająca więcej zaangażowania i determinacji niz jakakolwiek w historii Metallicy.
Podczas filmu chłopaki- konkretnie Lars i James- toczą dosłowną bitwe o riffy, scieżki perkusji i teksty pomagając sobie nawzajem.
[...] Ponadto poczatkowe minuty filmu są zaśmiecone jakims nagraniem, próba tworzenia jakiejs nowej piosenki, która ostatecznie nie znalazła sia na ST. ANGER. Jakaś melodia, w której Hetfield powtarza słowo "temptation" jest zbudowana na bardzo powolnym ciężkim riffie i mocnym uderzeniu bębna. Brzmi to jak cos co nigdy nie miało miejsca w historii Metallicy.
"Gdybysmy nie przeszli przez te wszystkie niby-piosenki nie stworzylibyśmy tych, które znalazły się na ST ANGER", mówi Hetfiled. "To było jak stąpanie po kamieniach w wodzie[ steeping stones] W tej muzyce jest cos odmiennego, jakies pomieszanie różnych rzeczy. Chcieliśmy odkryc cos nowego"
SKOm jest także głębszym spojrzeniem w teksty Metallicy. Oprócz oczywistych odniesień do nałogu Jamesa jest tam mowa, o wszystkim co działo sie w ich otoczeniu tamtymi czasy. W piosence " Shoot me again" pojawia sie refren: " All the shoots I take/ I split back to you" - chodzi tu o konflikt Larsa z Napsterem i o krytyce, która została w niego wymierzona, a przez którą cierpiał[...]
Za to " My world" jest czyms z rodzaju grupowego catharsis (oczyszczenie) W jednej z finałowych scen zespól jest pokazany podczas jamm sesion jednej z piosenek, której słowa opowowiadaja o problemie kontroli nad czyimś życiem.
Następnie zaczyna się opowiadanie o terapeucie, który podjął sie współpracy z Metallicą.
Terapeuta bardzo zbliżył się do zespołu. Próbował nawet wnieść swój udział do tekstów znajdujących się na płycie. Ostatecznie Metallica kończy swoją zakańcza swoja terapie sukcesem.
" Kiedy skończyłem odwyk, czułem się jak surowy hamburger", mówi Hetfiled. " Nikt nie mógł mnie ukształtować na takiego jakiego chcieli zebym był, więc kiedy Phil zaczął robić rzeczy takie jak: pomoc w pisaniu tekstów, było to dla mnie dziwaczne.
Jest jeszcze jedna scena, która może się wydac fanom bardzo dziwna.
[...] Lars siedzi z Davem Mustainem i prawdopodobnie pierwszy raz od 1983 roku rozmawiaja o wurzucenia Davea z zespołu. Lars siedzi cicho, jego oczy bładzą gdzieś po suficie, a Dave z bólem opowiada :"Wszystko co Wy robiliscie obracało się w złoto, a wszystko co robiłem ja było pierdolonym przeciwieństwem" To była scena odkrywająca głębokie uczucia i pomogła dotknąć historii, która zaczęła się kiedys przed laty.
[...] Mustaine ostatecznie nie był zadowolony z portretu jakim go przedstawili producenci filmu. Postanowił to wszystko skomentowac w styczniu na swoejej stronie internetowej jako "Some kind of bullshit" . Komentarz zaczął od słów; "Teraz zauważyłem jak duzo jest tam fotomontażu i komu tak naprawde ma ten obraz przynieśc korzyść"
Berlinger i Sinofsky są rozczarowani tym komentarzem.
"Wrażenie, które odniosłem po kontakcie z Davem było jasne. Jest dżentelmenem", powiedział Berlinger. "Wiem, ze kiedy się pojawił po raz pierwszy, był nieco zaskoczony obecnościa kamer, ale gdy wytłumaczyłem mu co tutaj robimy, zgodził się i wiedział, że to wszystko bedzie zmontowane w całość. Całe spotkanie Larsa i Davea trwało jakies dwie, trzy godziny i wyłączalismy kamery chyba trzy, gdy sprawy zaczęły się robic zbyt emocionalne po obydwu stronach. Sznowaliśmy jego uczucia.
[...] "Reszta chłopaków z zespołu nie była zaskoczona tym, ze Dave'owi nie podoba sie ta scena", dodaje Hammett. " Ale on sam powiedział to, co chciał powiedzieć. Nikt nie włożył mu tych słów w usta. Dave przedstawił tu siebie takiego jakiego chciał się przedstawić"
[...} To co czyni ten film wyjatkowym to upadek zespołu, który był bliżej niz kiedykolwiek by się wydawało.
Berlinger przyznał się, że był moment podczas kręcenia filmu, w którym razem z Sinofskim wiedzieli, że robia film o rozpadzie zespołu.Taka scena miała miejsce, gdy Lars i James kłucili się nad partią bebnów w jednym utworze. Wtedy to James wściekły wyszedł, zamknął za soba drzwi i nie wracał przez miesiące.
To był ten moment, kiedy James musiał sprawdzic siebie, odcinając przy okazji jakikolwiek kontakt z zespołem.
"Naprawde czułem to, że nie ma przyszłości dla Metallicy", mówi Hammett. " Musiałem zacząć myslec o inncyh planach. Może powinienem zrobic jakiś album solowy, a może powinienem zacząć hodować konie"
" W całej swojej szczerośći nie byłem pewnien czy chce wrócić do Metallicy", dodaje Hetfiled. " Jedyne czego potrzebowałem, to wrócic na własciwa, zdrowa ścieżke. Musiałem spytać sam siebie kim ja tak naprawde jestem"
[...] Hammett w filmie ciągle próbuje byc przykładem faceta z mnijeszym ego niż James i Lars. Jest on czymś w rodzaju medium, negocjatorem pomiedzy hetfiledem i Ulrichem.
"Gdybym i ja zaczął pokazywac swoje ego, to wtedy było by trzech walczacych między soba facetó zamiast dwóch. Ego powoduje paraliż komonikacyjny", wówi Hammett.
"Kirk w filmie jest facetem mówiącym; Przestancie! Nie niszczcie się nawzajem", dodaje Sinofsky.
Cholernie szanuje chłpoaków. Nie tylko za to co chcieli osiągnąć, ale takze za to, ze pokazali całe swoje wnętrzności reszcie świata" mówi Sinofsky,
[...]Cliff Burnstein zaptytany o to jaka dla niego ma wartośc SKOM powiedział:
"Zapomnij o publiczności, lub o tym czy da się na tym zarobić. Zapomnij o tym wszsytkim!
"Film ten może być nauką na przyszłóśc o tym co wydarzyło się w przeszłości. Cos w rodziaju pamiętnika dla nas samych o nas samych. Jakże do wielki dar?" mówi Hammett

Błędy interpunkcyjne oraz ortograficzne zostaną poprawione w najblizszym czasie



ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet






Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Nikt nie skomentował newsa.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak