W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Wywiad z Jamesem
dodane 01.01.2004 00:00:00 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 1452
James Hetfield udzielił ostatnio wywiadu dla Winnipeg Sun :


WS: Czy jesteście zadowoleni z tego, jak został przyjęty wasz nowy album?

JH: Taaaak... Jesteśmy wdzięczni tym, którzy przyjmują ją tak pozytywnie jak tylko mogą. To bardzo uczuciowe nagranie i w tych dniach, z gumowym metalem puszczanym w radiu, zachęca niektórych fanów ostrej muzyki do spojrzenia na te utwory mimo ich długości, oraz nietypowej produkcji. Ten album wyraża więcej niż to co czuliśmy.

WS: A co chcieliście przez niego wyrazić?

JH: Gdy czujemy się zdrowi i szczęśliwi, mamy ochotę grać trochę szybciej, dlatego nagrania są dość szybkie. Tworzenie riffów sprawiało nam wiele zabawy i za każdym razem uświadamialiśmy sobie, że nie możemy tego zostawić, dlatego wciąż dodawaliśmy i dodawaliśmy, przez to piosenki są takie długie.

WS: Dlaczego na albumie nie ma żadnych solówek gitarowych?

JH: Jestem pewien, że Kirk bardzo chciał zrobić kilka solówek, dlatego próbowaliśmy znaleźć miejsce na nie, ale one nie wydawały się być niezbędne. Kirk zagrał całą rytmikę i to było fantastyczne uczucie. Czuł się jakby robił właśnie coś solowego, osobistego i być może napisał jedną solówkę, tego nie wiem.

WS: Czy wydarzenia, które miały miejsce w ostatnich latach wpłynęły na muzykę zespołu?

JH: Moim zdaniem, nasza muzyka jest teraz bardzo żywa, pełna nadziei. Nie ważne jaką masz fryzurę, lub jaki rodzaj polityki stosujesz. Ludzie zawsze potrafili nas skrytykować zanim zaczęliśmy cokolwiek robić. Napster, odejście Jasona, odwyk, te wszystkie rzeczy miały miejsce z jakiegoś powodu, ale fani zawsze pomagali nam przetrwać trudne chwile.





WS: Dużą część rehabilitacji stanowiło opowiadanie o twoim problemie, czy masz tego dość?

JH: Nie, ponieważ dla mnie to dobre przypomnienie tego gdzie byłem, gdzie jestem i gdzie mogę być jeśli nie przypilnuje tego co chce robić dla siebie i jakim torem chcę podążać.

WS: Czy alkohol był twoim głównym problemem?

JH: Alkohol był czymś w rodzaju źródła tych wszystkich strasznych zachowań, które powinny pozostać poza zespołem. Pobudzał we mnie gniew i złość. Nigdy nie miałem problemów z narkotykami. Zraziłem się do nich w dość wczesnym wieku, czemu jestem bardzo wdzięczny, ale depresje także jakoś komplikowały moje życie, a alkohol miał w tym swój duży wkład.




WS: Co cię przekonało do odwyku?

JH: Wiesz, wydaje mi się że dotykanie dna. Próbowałem przestać pić w czasach Load'a i ReLoad'a przez około półtora roku przeprowadzałem terapię i terapeutka zasugerowała, że to było źródłem. Tak naprawdę nie wierzyłem w to. Nie byłem na to gotowy i wtedy powoli zacząłem powracać do piwa i wina, a czasami nawet do cięższego kalibru. Moja żona powiedziała "Musisz z tym gdzieś iść i załatwimy to razem" i to zmusiło mnie do wyprowadzenia się z domu, oraz do nie widywania moich dzieci. To był prawdziwy szok dla mojej zachwianej rzeczywistości.

WS: Czy oni cię wyrzucili?

JH: Tak i jestem z tego bardzo zadowolony. Teraz widzę, że nie zaakceptowałbym tego zachowania. Nigdy bym nie pozwolił na takie coś u mnie w domu i moja żona dobrze zrobiła, broniąc siebie i dzieci przed tym. Tak więc zespół się rozpadał, życie rodzinne się rozpadało i naprawdę cały sens mojego życia zaczął zanikać.

WS: Czy Metallica to wciąż zabawa, czy przekształciła się w pracę?

JH: Powiedziałbym, iż kiedyś była to bardziej praca z elementami zabawy. Wcześniej było to mniej więcej tak: "muszę jechać na trasę, napić się, niszczyć i robić zamieszanie" - to była ta część zabawowa. Granie również było przyjemnością, ale w pewnym sensie musiałeś kontynuować inne zachowanie. Teraz jest zdecydowanie inna wibracja, znacznie bardziej odpowiedzialna i podejmująca wyzwania.

WS: Czy teraz jesteście bardziej zgrani jako zespół?

JH: Absolutnie tak, ale zawsze pojawiają się jakieś problemy. Każdego dnia są nowe. To jest jak w małżeństwie - musisz nad nim pracować.




Źródło: LETO --> Metallica.leto.prv.pl








Jak już informowaliśmy kinowa premiera dokumentu "Metallica: Some kind Of Monster" będzie miała miejsce 9 lipca. Film do jesieni będzie grany wyłącznie w małych kinach w Nowym Jorku, Los Angeles i San Francisco. Na jesieni obraz trafi do większych kin w całych stanach oraz Europie. Natomiast w przyszłym roku do sklepów trafią dwa wydawnictwa DVD i VHS: dwupłytowe obejmujące film i dodatkowe materiały oraz czteropłytowe, w którym oprócz filmu znajdzie się również cztery godziny materiału nie zawartego w dokumencie. Całość będzie uzupełniona muzyką, która nie znalazła się na St. Anger.


Nickelback grający obecnie w Australii wplata w swoje koncerty kower "Sad But True". Jak mówi wokalista: There is always time for Metallica.


ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet

Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Nikt nie skomentował newsa.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak