W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Alex Skolnick o Jamesie
dodane 30.11.2009 16:33:59 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 2031
Alex Skolnick z grupy Testament kilka dni temu wypowiedział się na temat Jamesa Hetfielda (sprawdź tutaj), poniżej kontynuacja wątku, pochodząca z oficjalnego bloga Alexa:



"Post z ostatniego tygodnia zainicjował dość obszerną debatę [na stronach BLABBERMOUTH.NET]. Wymieszała się głosy różnych 'Beavis & Butthead' - kilka naprawdę niezłych tyrad, ale i głosy zgadzające się i przeciwne mojej notce o Jamesie Hetfieldzie. Najbardziej interesujące było jednak pytanie, jakie pojawiło się w następstwie całej dyskusji - kto to jest wirtuoz?


Wielu łączy słowo 'wirtuoz' z kimś, kto potrafi zagrać szybkie solówki. Gość na zdjęciu obok, dla przykładu, to historyczny czarodziej skrzypiec - Nicolo Paganini - który jest przykładem klasycznego wirtuoza. Gdyby żył dzisiaj, miałby pewnie i przydomek "shredder". Skoro nie ma oficjalnej definicji na określenie "shredder", to chyba tak należy nazwać kogoś, kto gra szybkie solówki, tak właśnie jak Paganini czy nowocześni gitarzyści, włączając w to mnie, którzy angażują się w pisanie szybkich solówek.

'Wirtuoz' ma jednak oficjalną definicję. Dla przykładu internetowy słownik Merriam-Webster definiuje wirtuoza, jako wykonawcę muzycznego o wysokich umiejętnościach. Używając tej definicji zadaję pytanie: Czy James Hetfield jest muzykiem z wysokimi umiejętnościami? Większość pewnie powie, że tak. Niektórzy jednak pewnie znajdą argumenty przeciwko nazwaniu go wirtuozem, ponieważ nie pasuje do opisu shreddera. I tu zaczyna się mętlik: trzeba być shredderem by być wirtuozem? Według mnie nie. Dlaczego terminy 'wirtuoz' i 'shredder' miałyby się ze sobą splatać?

Dla mnie wirtuoz to ktoś, komu udaje się osiągnąć dwie rzeczy: po pierwsze stworzyć dobrą muzykę (coś, co same w sobie jest subiektywne), a po drugie (i to jest ważne), że jest w stanie ją wykonać bezskazitelnie. Nie ma prawdziwszego testu na to, niż koncert na żywo. Gdy widziałem koncert Metalliki w lutym w Prudential Center w Newarku, to był to wspaniały koncert, głównie dzięki osobie Jamesa. Nie żebym nie bawił się dobrze przy występie pozostałych gości, wszyscy byli wspaniali i ta muzyka nie byłaby tą samą bez nich, ale tylko James był nieskazitelny.

Mówię głównie o graniu na gitarze, bo umiejętności wokalne w tej dyskusji są subiektywne. Jego gra rytmiczna, wolne melodyczne solówki czy granie akustyczne, którego kilka niezłych zagrywek dorzucił, byłe perfekcyjnie wykonane. Pokazał silne wyczucie czasu, techniki, dynamiki, uczucia, dzięki któremu ośmielam się nazwać go wirtuozem.


Co upoważnia mnie do takiej oceny? Gdybym był na tyle śmiały, to myślę, że bezpiecznie byłoby powiedzieć, że nabyłem pewien zmysł słuchu. Dużo mi w tym pomogła szkoła jazzu w New School. Było tam wielu wspaniałych nauczycieli, pianistów, jak Richie Beirach czy Gerard D'Angelo, którzy wwiercili we mnie techniki doskonalenia słuchu, potrzebne do usłyszenia w tym samym czasie triad, akordów i interwałów. Spędziłem też niezliczoną ilość godzin w studiu nagrań, który jest jakby mikroskopem dźwięku i wspomaga standardy słuchania. Nie mówię, że jestem 'specjalny', ale jak wielu innych muzycznych profesjonalistów po treningach i własnych doświadczeniach, mam zmysł słuchu wyczulony na najdrobniejsze błyski czy rozbieżności. I mówię wam, James Hetfield to prawdziwy skarb, typ artysty, którego każdy producent poszukuje do zespołu, ktoś, kto dostarcza swobodę, reklamę i konsekwencję. Rozmawiałem z wieloma osobami, których szanuję, inżynierami, producentami czy muzykami z każdej generacji wiekowej i wszyscy się z tym zgadzają.

Więc, gdy mówię, że James jest wirtuozem, nie mówię tego z perspektywy fana, czy dupolizusa (jak kilku przygłupów stwierdziło), to po prostu szczera opinia profesjonalnego muzyka. Wydaje mi się, że najlepszym podsumowaniem będzie olśniewająca analiza kogoś, kto podpisał się jako ''jostopholees", który chyba załapał o co chodzi:


'Notka Skolnicka nie oznacza, że James wymiata tak jak on czy Friedman, ale bardziej, że James wnosi szeroko pojęty zakres wokalu, gitary rytmicznej i głównego piszącego piosenki we wspaniały, dużo bardziej zrównoważony sposób niż w ktokolwiek inny świecie muzyki, nie tylko metalowej.'





ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet



Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Nikt nie skomentował newsa.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak