W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Garść wypowiedzi Roberta cd.
dodane 31.12.2009 08:06:12 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 906
To już ostatni news w tym roku. Z dumą informujemy, że udało się zamknąć rok 2009 zawrotną liczbą 400 newsów. Oby tak dalej, przy tak znakomitym wsparciu czytelników! Jednocześnie redakcja Overkill.pl życzy wszystkiego najlepszego w nowym roku, który przyniesie z pewnością wiele Metallikowych emocji, zwłaszcza w kulminacyjnej chwili w czerwcu, ale także na zlocie jubileuszowym w styczniu.





Jeśli Jimmy Page chciał z nami pojammować - bez sekundy namysłu zagralibyśmy z nim jakąś piosenkę Zeppelinów, kochamy Led Zeppelin. I szczerze mówiąc, uważam, że to się wkrótce stanie. Nie musicie wstrzymywać oddechu na zbyt długo, bo do tego niedługo dojdzie.

Myślę, że w pewnym sensie jesteśmy samolubni. Robimy muzykę, która nas samych zadowala. Metallica robi swoje, robi to na co ma ochotę, bywa, że ludzie są obrażeni, ale i tak wracają. Pojawiają się na koncertach.

Mamy taką masę riffów, że sobie nie wyobrażacie. James Hetfield to typ gościa, który pokręci gałką w swoim wzmacniaczu i od razu ma jakiś riff.

Jeśli pomachasz głową do kawałka, to jestem szczęśliwy. Bo właśnie o to w tym chodzi.

Nagraliśmy już swoją wersję 'unplugged', akustyczny koncert. Ale to nie było oficjalne show. (mowa tutaj o Bridge School Benefit). Trochę mnie wryło, gdy we Francji w sklepie zauważyłem płytę z podpisem 'akustyczny koncert Metalliki, kultowy bootleg'. Super sprawa. Zagraliśmy akustyczną wersję Disposable Heroes, All Within My Hands, oczywiście Nothing Else Matters. Do tego kilka coverów utworów, w których byście sobie nigdy nas nie wyobrazili, bo nie były to piosenki metalowe. Jakbyście byli zainteresowani, było to Bridge School... kupcie bootleg (śmiech).


Podczas komponowania Death Magnetic miałem wszystkie furtki otwarte. Byłem tam każdego dnia, ale głównie absorbowałem ten klimat i uczyłem się Metallikowego sposobu tworzenia materiału. Byli w stu procentach otwarci na mnie i moje pomysły, mam swoje momenty na płycie, ale mimo wszystko dla mnie to trochę jak przedsmak tego co ma nadejść. To było trochę jak moje demo. Teraz już w stu procentach angażuję się z własnymi pomysłami. Uwierz mi, będzie piekielnie.



O pracy z Jerrym Cantrellem (aktualnym liderem Alice in Chains) nad solowym albumem Degradation Trip.

To było bardzo ciekawe, to jedno z moich ulubionych nagrań. Jerry był wtedy w bardzo mrocznym okresie swojego życia, w tamtym czasie zmarł Layne Staley (wokalista Alice in Chains). To głęboki album, któremu musisz poświęcić więcej czasu aby go chłonąć w całości. Po tym poznaje się znakomite płyty.

Zapytany, czy wciąż słucha płyt Suicidal Tendencies, obserwując sposób w jaki zmieniła się jego gra na instrumencie.

Zabawne, że pytasz, bo słuchałem ich ostatnio. A uwierz , że w moim przypadku musi minąć przynajmniej kilka lat od wydania płyty, abym miał ochotę do niej wrócić. W przypadku Suicidal to chyba jest nawet piętnaście lat. Ostatnio do tego materiału wróciłem, sprawiło mi to naprawdę ogromną przyjemność.













Ugluk

Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Nikt nie skomentował newsa.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak