W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
James Hetfield o koncercie na Glastonbury - wywiad z So What! 22.1
dodane 11.12.2015 00:45:22 przez: Rafał
wyświetleń: 4234
W numerze 22.1 magazynu "So What!" Steffan Chirazi przeprowadził obszerną rozmowę z Jamesem Hetfieldem. W części pierwszej James opowiedział o porażce filmu Through The Never, tę część publikowaliśmy na naszej stronie tutaj. Część drugą o porażce festiwalu Orion znajdziecie tutaj. Poniżej część trzecia, głównie na temat występu Metalliki na festiwalu Glastonbury, który z kilku powodów odbił się w świecie szerokim echem. Tłumaczenie przygotował Marios - bardzo dziękuję!


Pozwól, że powyciągam to wszystko na zewnątrz. Siedzicie w domach już po promocji „Through the Never”. Może narzekacie, może jesteście wkurzeni. I nagle ogłoszenie gigu na Glastonbury. Ktoś wyskakuje z bardzo fałszywym przeświadczeniem w odniesieniu do tego cholernego niedźwiedzia i rzeczy związanych z polowaniem. Później koleś z innej kapeli podchwytuje temat i nazywa Metallicę gównianym zespołem, dolewając tym samym oliwy do ognia. Czy pomyśleliście: „Jebać to. Zbierzmy się i zróbmy coś fajnego”. Czy te wydarzenia pomogły ci podjąć walkę, by wrócić i pokazać im wszystkim, że dasz radę?

To naprawdę dobre streszczenie tego wszystkiego, stary. Zgadzam się z nim, jak i odwołaniem do tematu wojownika, gdy coś pokonało cię na chwilę, a ty próbujesz wrócić i zaczynasz walczyć ze sobą. To się zdarza w zespołach. Wiesz, kłócicie się między sobą, kiedy nagle: „Hej, ktoś robi sobie jaja z mojego brata! Pieprzyć ich!” I nagle zdajesz sobie sprawę, że kochasz to co robisz, kochasz ludzi z którymi to robisz i po prostu chcesz bronić swojego brata. I wszyscy – od managmentu do zespołu – robią dobrą robotę. Stali przy mnie i powtarzali: „Przecież to bzdura. Nie obchodzi nas twoje hobby”. Byłem wkurzony, bo ktoś przeniósł życie osobiste na zespół. To tak, jak: „Tak, mamy swoje hobby. Wszyscy mamy jakieś rzeczy, które pozwalają nam uciec i przeżywać duchowe przygody”. Przebywanie na łonie natury i polowanie były dla mnie czymś, czego potrzebowałem. Możesz zobaczyć to w „Some Kind of Monster” – wróciłem z Rosji, piłem – to był początek końca. Nie odczuwam już tej potrzeby.



Pamiętam to wyraźnie.

Więc tak. Coś, co skończyło się 12 lat temu, nagle wraca. Dostałem propozycję, by zostać lektorem w tym serialu („The Hunt” – ośmioodcinkowy serial – przyp. Marios). Tak się po prostu stało, że to serial o polowaniu na niedźwiedzia. To była praca. Więc, gdy zaproponowano mi ją, odpowiedziałem: „Świetnie. Będzie super”. To nie była reklama polowań. Byłem głosem. Więc, kiedy na radarze pojawiły się te oskarżenia, spotkałem się z chłopakami i powiedziałem: „Przepraszam”. Nie miałem pojęcia, że moje zajęcie może tak mocno wpłynąć na Metallicę. Skorzystałem z mojego głosu w inny sposób, niż na scenie. Nie miałem pojęcia, że może to tak bardzo zahaczyć o zespół. Wkurzam się, gdy ktoś w zespole robi coś odrębnego, i to wpływa na kapelę.

Jasne.

Jestem bardzo wyczulony na tym punkcie, więc powiedziałem: „Bardzo mi przykro. Nie wiem co z tym zrobić. Jeśli czujecie się z tym nieswojo, jak można temu zaradzić?”.

I oczywiście odpowiedzią Metalliki, która straciła ogromną ilość kasy na filmie, było to, by zrobić o tym film!

Właśnie! Zróbmy kolejny film! Wyrzućmy to z siebie!

Któraś część tego pomysłu musiała wywołać kilka ataków histerii w Nowym Jorku, tak?

To było trochę jak: „Cooooo???”



Zamiast: „Wspaniale. Chcesz zrobić kolejny film”.

Tak. Było tego więcej: „Kogo mamy zatrudnić? Ile to będzie kosztować?”

„Wyślesz mi to na iPhone’a?”

Tak. Uważam się za lekkiego światowca, ale jeśli chodzi o Glastobury, słyszałem o tym festiwalu, ale nie miałem pojęcia o jego rodowodzie i o tym ile on znaczy dla Brytyjczyków. Myślę, że to postrzeganie jest dość zawyżone, ale Anglicy mają tendencję do koloryzowania.

Przypomniałem sobie tę uwagę.

Pewnie. Ale to o wiele większa współpraca, wiesz? Podobało mi się, że zebraliśmy się razem. Wpadliśmy na sprytny, nieco sarkastyczny pomysł, by im odpowiedzieć. Następnie zrobiliśmy to, co potrafimy najlepiej. Wyszliśmy z propozycją zagrania. Było tylko: „Zostawmy te bzdury. Chodzi o dobrą zabawę”.



I uciszmy wszystkich...

Uwolnijmy tutaj naszą pasję.

Ale to trochę uciszanie wszystkich dookoła, nie?

Tak, tak. Ale chciałem zobaczyć coś nowego. Myślę, że to sposób na uciszenie wszystkich. Ale to nie było straszenie, bo wtedy ludzie uciekają w popłochu. Bardzo chciałem widzieć zachowanie ludzi, kiedy porzucają nienawiść, zbierają się razem i świetnie się bawią. Ja podobnie reaguję cały czas na inne zespoły. Moje córki włączają jakąś muzykę w samochodzie i to jest tak: „O Boże , przecież to jest do kitu”. Za chwilę dodaję: „Wiecie co? Chcę iść na ten koncert!”. Więc idziemy razem. Oglądam te zespoły i widzę jak bardzo cieszą się tym, co robią. Są pasjonatami i rzeczywiście na żywo brzmi to o wiele lepiej. Miałem tak na Imagine Dragons, The Shins i Metric, by wymienić tylko te trzy. Więc i ja zmieniam sposób postrzegania.

To rzeczywiście wielka sprawa, gdy tak się dzieje. Miałem to samo z Katy Perry. Poszliśmy na koncert i ona była całkiem zajebista.

Jest artystką. Nie ma wątpliwości.





Marios
Overkill.pl

Waszym zdaniem
komentarzy: 14
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Predator lecz mów mi Andrzej
13.12.2015 13:15:17
O  IP: 82.143.187.35
Jak to mówią, narcyzm Dave kosztuje ;P
NIKT
13.12.2015 12:50:29
O  IP: 81.190.71.116
Dobrze czy źle.. drogo strasznie ale wszak przymusu nie ma w obu przypadkach :)
Predator lecz mów mi Andrzej
13.12.2015 12:39:16
O  IP: 82.143.187.35
Czyli nie jest tak źle :)
NIKT
13.12.2015 12:32:18
O  IP: 81.190.71.116
"chcesz ze mną pograć, mieć zdjęcie i dostać lekcję gry na gitarze? Płacisz 30 tysięcy zł i masz"
Zawsze to więcej niż oferuje Biber za blisko 8000 PLN :)
Predator lecz mów mi Andrzej
12.12.2015 20:20:24
O  IP: 82.143.187.35
NIKT Rudy jest bardziej otwarty niż Ci się wydaje :) on stawia sprawę prosto

"chcesz ze mną pograć, mieć zdjęcie i dostać lekcję gry na gitarze? Płacisz 30 tysięcy zł i masz" :D
NIKT
12.12.2015 19:44:54
O  IP: 81.190.71.116
Predator lecz mów mi Andrzej
Nie wiem jak by zareagował JAMES ale podejrzewam że RUDY nie przywalił by Ci w ryj tylko ze względu na ostatnie pytanie..
Predator lecz mów mi Andrzej
12.12.2015 19:08:25
O  IP: 82.143.187.35
Na takim M&G spotkać Jamesa (wiem, że to fantazja ostatnimi czasy), ciekawe jakby zareagował o pytanie ile zarabia, ile bierze za koncert i za ile zagrasz w mojej chacie przy rodzinnym obiedzie? :D
Marios
12.12.2015 00:51:22
O  IP: 89.151.18.192
Wynagrodzenie dla Metalliki to jest kwestia bardzo ezoteryczna, ale jednak do zdobycia. O takiej kwocie pisał Paul Brannigan w "Prosto w czerń". Nie ma powodu, by podważać tę informację. Paul jako dziennikarz "Kerrang!", czyli bardzo prestiżowego magazynu traktującego o ciężkiej muzie, oprócz tego, że przeprowadzał dziesiątki wywiadów z Metallicą, latał z nimi samolotem, to pewnie znalazł sposób, by przyjrzeć się puli za Glastonbury i nie tylko. Nie mam powodu, by nie wierzyć w tę kwotę. A po informacjach z pierwszej ręki, ile kosztuje pełna organizacja koncertu Metalliki (na rok 2009: 1,5 - 1,6 miliona $ - w tym gaża zespołu), sama gaża w wysokości 300 000 funtów aż takiego wrażenia nie robi.

1,5 - 1,6 miliona sześć lat temu. Teraz pewnie troszkę więcej. (Ile z tej kwoty może zażyczyć sobie Metallica? Z 50%? - to tylko moje dywagacje)

http://www.overkill.pl/Chcesz-zorganizowac-koncert-Metalliki,1724.html

Przytoczony nius dotyczy info od menadżera Metalliki. Nie jest do końca sprecyzowane, o kogo chodzi, ale do wyboru są cztery nazwiska:

- Cliff Burnstein;
- Peter Mensch;
- Mark Reiter;
- Tony DiCioccio

Jest to ścisłe szefostwo Q Prime.

http://binaryapi.ap.org/035227c396584c739c28e0355e7ae455/preview/AP238230508000.jpg?wm=api&ver=0
Predator lecz mów mi Andrzej
11.12.2015 23:58:15
O  IP: 82.143.187.35
Mówisz po kosztach? Jakoś to przeoczyłem, to jest oficjalne info z tymi 300 000 funtami?
Marios
11.12.2015 22:33:51
O  IP: 89.151.18.192
No nie wiem... 300 000 funtów za Glasto to w przypadku Metalliki ogromna promocja (by nie napisać, że nawet zagrali po kosztach). Nawet w Tesco są prawdopodobnie mniejsze upusty. Lars bardzo chciał zagrać na Glasto i dopiął swego. Spełnił po prostu kolejne marzenie.
Predator lecz mów mi Andrzej
11.12.2015 20:44:20
O  IP: 82.143.187.35
Marios miałem na myśli ogół co związane z tym występem. Czyli to, że sporo wpadło im za występ, zamieszanie wokół zespołu także zrobiło porządny rozgłos, wiadome jak działa reklama, niech mówią źle czy dobrze, ważne że mówią. A przeważnie jak mówią źle, to mówią o tym wszędzie, więc jeszcze lepiej. Świetnym przykładem na rynku zawsze była firma Sony i ich dość kontrowersyjne reklamy, które wywoływały często oburzenie na całą falę, to tak w skrócie :)
Marios
11.12.2015 14:58:30
O  IP: 89.151.18.192
Predator

Masz na myśli dużą kasę za zagranie na Glastonbury, czy za mimowolne zamieszanie, które wynikło wokół występu Metalliki? Znowu napisałeś coś od czapy, i nie wiem czy odniosłeś się do poruszanego tutaj tematu Glastonbury, czy może tak ogólnie...
Predator lecz mów mi Andrzej
11.12.2015 11:30:42
O  IP: 82.143.187.35
Egon nie zgadzam się z Tobą, dziennikarz nie był przygotowany, ponieważ nie pytał o pasję i rodzinę. Po części naprawił to James mówiąc o swoich pasjach i rodzinie jak jarają go kindermetalowe zespoły ;P

No i podstawa oczywiście „Zostawmy te bzdury. Chodzi o dobrą zabawę”.


...i dużą kasę" dodał w myślach ;P
_Egon_
11.12.2015 08:56:11
O  IP: 37.47.40.151
Dziennikarz przygotowany. Nie pyta o płytę.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak