W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
James dla BBC
dodane 01.08.2009 13:03:04 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 1120
Poniżej prezentujemy najnowszy wywiad z Jamesem, przeprowadzony dla BBC w związku z koncertem w angielskim Knebworth na festiwalu Sonisphere (fotki z koncertu w Dublinie przesłał furiouz):




BBC:
Jak przebiega obecna trasa?
James:
Na razie mamy za sobą nieco ponad rok w trasie, przed nami jeszcze jeden. Tu w Europie jesteśmy nieprzerwanie od ponad miesiąca - jak zawsze gramy na wielu wakacyjnych festiwalach, a potem wracamy do Stanów. Potem zamierzamy odwiedzić Amerykę Południową, znowu Europę, oraz Japonię i kilka krajów w Azji. Zagramy jeszcze w Australii a potem zobaczymy co dalej.
BBC:
W Knebworth gracie w ten weekend w ramach festiwalu Sonisphere. Zagra tu wielu znanych Brytyjczyków, jak np. Oasis, czy Robbie Williams. Jakie są Twoje odczucia, jeśli chodzi o grę tutaj?
James:
Będziemy na tej samej scenie co Oasis? Woo! Ale ja myśląc o Knebworth myślę raczej o Deep Purple czy Led Zeppelin. To raczej Lars rzuci okiem na Oasis. Ten festiwal to jeden z tych, na których jeszcze nie graliśmy, a jesteśmy na tej planecie, aby grać w tak wielu miejscach jak tylko się da. Ten jest kolejny na liście. Metallica jest naprawdę wdzięczna za to, że na festiwalu takim jak ten możemy być główną gwiazdą wieczoru. Czujemy podniecenie.
BBC:
Czego mogą spodziewać się Wasi fani? To będzie taki sam występ jak w halach?
James:
Nie, zdecydowanie nie. Gdy gramy pod gołym niebem to są całkiem inne wibracje. Zagraliśmy już na tej rasie kilka koncertów w Londynie, wiec będziemy musieli popatrzeć w setlisty i sprawdzić co było tu niedawno grane. Zagraliśmy parę razy w hali O2, byliśmy w Newcastle, w Sheffield i chyba w Manchesterze, ale nie wyczerpaliśmy jeszcze całego naszego zapasu utworów. Do tego dochodzi fakt, że koncert jest 2 sierpnia, a 3 sierpnia mam urodziny, więc pewnie coś z tej okazji się wydarzy. To o tyle interesujące, że Shane, mój techniczny, ma urodziny tego samego dnia, więc pewnie to zodiakalny Lew nas połączył.



BBC:
Czy brytyjscy fani czymś się różnią od fanów w innych krajach świata, czy też nie ma różnicy?
James:
Nie ma różnic, w zasadzie większość fanów na ziemi jest do siebie podobna. Mówiąc o fanach mam na myśli głównie fanów Metalliki, bo to w tej kapeli gram. A według mnie fani Metalliki to jedni z najbardziej oddanych fanów, bo mimo, że to im często najwięcej się wyrzuca, to są w stanie temu podołać. A kiedy przychodzą na koncerty to dają z siebie 110% tego co my. To inny poziom bycia fanem i w zależności od tego w jakiej kulturze żyją, dają z siebie bardzo dużo - czy to stojąc i klaszcząc w Japonii, gdzie są bardzo grzeczni, czy jak np. w Meksyku, gdzie zachowują się jak fanatycy i wyrywają sobie włosy.

BBC:
Jak to jest koncertować w Europie z tyloma innymi kapelami metalowymi? Czy po koncertach wychodzicie gdzieś razem, czy raczej się nie widzicie?
James:
Staramy się na tyle, na ile jest to możliwe, ale logistycznie nie zawsze się udaje, nie zawsze jesteśmy w tym samym hotelu, albo odlatujemy na różne koncerty, a wtedy każdy jest na tyle zajęty, że nie widujemy się. Ale przed samymi koncertami spotykamy się, gdy mamy wolne dni to wyskakujemy tak często jak to tylko możliwe. W zasadzie to co lubimy robić to jechać w trasę z tymi kapelami, których nastawienie nam odpowiada, z którymi dobrze nam się spędza wolny czas. To bardzo ważne, aby unosił się między nami pozytywny duch, za sceną czy na niej - staramy się, aby przed nami grały kapele, które nasi fani lubią, ale i te, które są po prostu dobre. One nie są tam tylko po to, aby być wygwizdanym lub obrzuconym wyzwiskami przez fanów Metalliki. Naprawdę mocno się starają, naprawdę bardzo mocno, aby zdobyć kilku fanów dla siebie, a nam się to podoba.
BBC:
Czy na trasie nagrywacie nowy materiał, czy też zaczniecie dopiero po jej zakończeniu?
James:
Obie rzeczy na raz. To jak wodospad, czasami coś się dzieje, czasami nie. Czasami gdy jesteśmy w trasie pomysły same się pojawiają, tego nie da się włączyć lub wyłączyć. To ciągły proces, ale na różnym poziomach. A wiele z tego zależy ode mnie. Jeśli jestem w dobrym nastroju to udaje mi się napisać coś naprawdę dobrego. Jak jestem gdzieś pośrodku to czekam, aż któreś z tych emocji się pojawią. Albo jeśli uda mi się znaleźć w pokoju ćwiczeń naprawdę dobre brzmienia gitary, to przełoży się to na dobre riffy.

ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet




Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Nikt nie skomentował newsa.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak