W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Jason Newsted dla Bone Metal Zone, cz. 2
dodane 05.07.2009 05:07:24 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 1660
Dziś druga część wywiadu (filmy 6 i 7 z Youtube) Jasona Newsteda dla Nikki Blakk z radiostacji "Bone Metal Zone". Tłumaczenie przesłał po raz kolejny jaszczur1987 - pozdrawiam !!!






















Nikki Blakk: Jason Newsted będzie u nas przez calutką noc, to on wybiera muzykę, którą wam prezentujemy i to do niego możecie zgłaszać swoje skargi.
Jason Newsted: Dokładnie.
Nikki Blakk: Opowiedz mi coś o Chophouse (domowe studio nagraniowe Jasona). O co w tym chodzi?
Jason Newsted: No, więc proszę o uwagę Nikki Blakk! W Chophouse chodzi tylko i wyłącznie o dawanie czadu. W ten weekend skoncentrujemy się na pracy z Papa Wheelie, to jest mój punkrockowy projekt, który rozpocząłem w 1996 roku, chodzi o grę na gitarze, wrzeszczenie i takie tam. Jutro i w niedzielę narobimy trochę hałasu, nagramy parę rzeczy i będziemy się przy tym po prostu dobrze bawić. To będzie bardzo ożywcze. Skończę też rzeczy związane z Voivod. W Chophouse zawsze mają miejsce różnego rodzaju muzyczne projekty i nie są one w żaden sposób związane z nadmiarem porządku. Jestem odciągnięty od tych wszystkich spraw tyczących się kwestii biznesowych muzyki, staram się pamiętać, dlaczego ta przygoda z muzyką się rozpoczęła. Wciąż do Chophouse wpadają nowi ludzi i tworzymy razem piękny hałas.
Nikki Blakk: Można powiedzieć, że jesteś zainteresowany tylko tworzeniem muzyki, a jeśli przy okazji znajdzie się ktoś, kto zechciałby to wydać to wspaniale, a jeśli nie to również Cię to cieszy?
Jason Newsted: Tak, nie robimy niczego zbyt poważnie, większość utworów jest dość amatorska.
Nikki Blakk: Gdy zajrzałam dzisiaj na stronę internetową Chophouse to zobaczyłam napis <i>"Mamy przerwę, zaraz wracamy". Co to ma znaczyć?
</i>Jason Newsted: Nie było nas w necie od bardzo, bardzo dawna i nigdy nie jestem w stanie nadrobić zaległości z tym związanych. To wszystko przez to, że wolę raczej spędzać czas w studiu i poświęcić każdą wolną chwilę na tworzenie muzyki niż marnować czas na siedzenie przed komputerem. Wiem, że niektórzy ludzie wolą komputer, ale ja muszę od niego odpocząć.
Nikki Blakk: Więc wyłączyłeś komputer?
Jason Newsted: Tak, mogę nawet powiedzieć, że wyłączyłem również telefon komórkowy.
Nikki Blakk: Zawsze jesteś bardzo zajęty, trudno złapać z Tobą kontakt, więc jak ludzie dowiadują się o tym co właściwie robisz? Gdzie mogą Cię znaleźć?
Jason Newsted: O raany... hmmm strona zespołu Voivod zawsze jest na chodzie, więc można zobaczyć co się tam dzieje. Prawdopodobnie jedynym sposobem na znalezienie moich tworów jest poszukanie ich na przeróżnych stronach poświęconych mojej osobie. Istnieją różne strony, na których można dowiedzieć się różnorakich rzeczy na mój temat, ale nie znam niestety ich adresów.
Nikki Blakk: Należy więc czekać, aż ktoś wyskoczy z jakimś nowym faktem o Tobie.
Jason Newsted: Zgadza się. Trzymanie się z dala od ogromnych tras koncertowych przez 8 ostatnich lat sprawia, że cieszę się zwyczajnym życiem. Byłem na trasie z Ozzym aż do 2003 roku, więc na swój sposób wciąż staram się odprężyć. Jeżdżąc po świecie z Metallicą przez jakieś 15 lat trzeba znaleźć sposób na uspokojenie się, kiedyś określano to skrótem PTD (Post Tour Depression - depresja związana z zakończeniem trasy koncertowej). Po trasie po prostu przez parę miesięcy było się wyłączonym i nie miało się bladego pojęcia, co ze sobą zrobić. Teraz naprawdę mam dużo czasu, aby spojrzeć na to wszystko z dystansem i zrozumieć. Szczerze cieszę się, że sprawy potoczyły się właśnie tak jak się potoczyły. Gdybym w przeszłości podjął inną decyzję, to dzisiaj nie byłoby tej silnej Metalliki, a ja nie siedziałbym tutaj teraz, nie rozpoczęłaby się moja współpraca z grupą Voivod, kto wie co mogłoby się stać?! Musiałem podjąć taką, a nie inną decyzję, by wszyscy mogli przetrwać i mieć się dobrze. Dopiero teraz, gdy odszedłem trochę na bok, uświadomiłem to sobie.
Nikki Blakk: Czy jesteś jednym z tych ludzi, którzy starają się upiec dwie pieczenie na jednym ogniu? Czy może starasz się poświecić jednemu projektowi przez dłuższy czas?
Jason Newsted: Zawsze byłem typem człowieka, który lubi upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, chociaż nie staram się traktować tego wszystkiego zbyt poważnie, nie chcę, żeby te wszystkie projekty ze sobą konkurowały.
Nikki Blakk: Ostatnio również po raz pierwszy od jakiegoś czasu musiałeś zająć się kwestią medialną.
Jason Newsted: Tak, to były sprawy związane z ostatnim albumem zespołu Voivod. Muszę powiedzieć, że świetnie się dzisiaj bawię! Wiele dobrego wiąże się także ze wstąpieniem do Rock n' Roll Hall of Fame, ludzie mają do powiedzenia wiele cudownych rzeczy, okazują przy tym taką dawkę szacunku, której nigdy wcześniej nie okazywali i to jest naprawdę wspaniała sprawa. Czułem się dzisiaj świetnie odpowiadając na pytania słuchaczy z całego kraju.
Nikki Blakk: Mam pytanie związane z Echobrain. Wydaliście dwa albumy, albo raczej stworzyliście dwa projekty, czy Echobrain wciąż jest dla Ciebie ważny, czy może po prostu sprawy z Echobrain mają się tak jak się mają, ale może do nich powrócisz?
Jason Newsted: Ten projekt zabrał parę lat, wiązała się z tym też trasa koncertowa, ale chodziło raczej o danie tym młodym chłopakom kopa i o zdopingowanie ich do wyjścia do ludzi, podzielenia się swoją muzyką i stania się profesjonalistami. Było warto. Jakkolwiek piękne by to nie było, to należało to pozostawić w miejscu, w którym się znalazło. Poświęciliśmy temu mnóstwo wysiłku, wyjechaliśmy na północ, siedzieliśmy w studiu całymi dniami, razem żyliśmy, razem jedliśmy, rzeczy miały się tak jak powinny się mieć w północnej Kalifornii. Echobrain był więc wspaniałym epizodem.
Nikki Blakk: Teraz współtworzysz projekty Voivod, jak wydarzenia potoczą się po wydaniu waszego nowego krążka?
Jason Newsted: Premiera albumu ma nastąpić za parę dni, więc dzisiaj po raz pierwszy widzę ten produkt. Pierwotny basista grupy, Blacky, wraz ze Snakem, Awayem i jeszcze innym gitarzystą z Montrealu, ruszyli w trasę pod szyldem "VOIVOD 83-93", co oznacza, że podczas trwania tej trasy będą oni wykonywać utwory właśnie z tych lat (83-93). Wystąpią oni na 12 festiwalach w Europie i Japonii, a potem istnieje nieskończenie wiele możliwości, będziemy nagrywać albumy, ruszymy w trasę... myśleliśmy o zagraniu jednego ogromnego koncertu w Montrealu. W związku z tym chcieliśmy ściągnąć tam wielu ludzi, rozmawialiśmy z paroma osobami na temat ich pojawienia się na tym koncercie w roli gości. David Grohl jest wielkim fanem muzyki naszej kapeli, z resztą na świecie wielu jest takich gości, którzy chętnie zjechaliby się w jedno miejsce po to, żeby stworzyć jakąś muzykę. Zawsze istnieje szansa na przeżycie czegoś wyjątkowego, jak już mówiłem wcześniej, mamy trochę starszego materiału, których chcielibyśmy się podzielić ze słuchaczami naszej muzyki. Planujemy także zaprezentować nagrania z Ozzfestu, generalnie mówiąc mamy wiele świetnych rzeczy do zaprezentowania.
Nikki Blakk: Po prostu istnieje wiele projektów, nad którymi pracujecie i które chcecie wypuścić w przyszłości na świat, ale póki co koncentrujecie się na wydaniu nowego albumu?
Jason Newsted: Właśnie tak. Musieliśmy być pewni, że ten album się ukaże, ponieważ słychać na nim ostatnie kompozycje Piggiego. Pokazanie tego materiału było dla naszej trójki bardzo ważne, nie wiążą się z tym żadne wielkie oczekiwania na sprzedanie milionów kopii, to nie jest tego rodzaju przedsięwzięcie. Chodzi nam tylko o to, by podzielić się tym materiałem z ludzi, którzy go docenią.
Nikki Blakk: Teraz zajmiemy się powrotem do muzyki tworzonej w Bay Area
Jason Newsted: O tak! Czyż to nie jest cudowne?!
Nikki Blakk: Wszystkie kawałki są wybierane przez Jasona. Wybrałeś już kompozycje grupy Machine Head, masz może w zanadrzu jakieś historie związane z tym zespołem? Wiem, że pracowałeś nad pewnym projektem z Robbem (Robb Flynn).
Jason Newsted: Tak Robb i Andreas z Sepultury wiele razy wpadali do Chophouse. Razem z Robertem tworzyliśmy zespół Quarteto De Pinga. Machine Head istnieje już 15 lat! Ten czasu upłynął bardzo szybko i teraz Machine Head jest silny jak nigdy dotąd. Sprowadzili do zespołu Phila, dzięki czemu mają brutalną sekcję gitarową [Vio-lence guitar section, Phil i Robb grali razem w zespole Vio-lence]. Zawsze bacznie obserwujemy tych gości, oni pracowali naprawdę ciężko by osiągnąć to co chcieli. Zaliczyli parę upadków, ale liczy się to jak wiele razy podnosisz się z kolan po takim upadku, a oni podnosili się zawsze i stawali się coraz silniejsi.


Tłumaczenie: jaszczur1987
ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet





Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Nikt nie skomentował newsa.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak