W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Metallica: Talkin' Thrash, część 1
dodane 10.07.2009 14:53:11 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 4178
Poniżej zamieszczamy pierwszą część artykułu, zamieszczonego w grudniowym, ubiegłorocznym magazynie Guitar World. Przypominamy, że artykuł Prime Cuts: Metallica, zamieszczony n naszych stronach w styczniu, pochodził z tego samego magazynu. Autorem artykułu, w którym Metallica i ich metalowi bracia opowiedzą o pierwszej dekadzie działalności: od Kill 'Em All do Black Album, jest Richard Bienstock.



Metallica: Talkin' Thrash



Mija już prawie 30 lat, od kiedy w Los Angeles Lars Ulrich, nastoletnie cudowne dziecko tenisa zamienione w perkusistę, po raz pierwszy zagrał z Jamesem Hetfieldem, gitarzystą i wokalistą z kalifornijskiego Downey. Wtedy też, niezbyt imponujący Hetfield uważał, że ta pierwsza wspólna sesja była ostatnią. Oczywiście bardzo się mylił. Jako kręgosłup Metalliki Hetfield i Ulrich zagrali razem niezliczoną ilość razy dla milionów fanów na całym świecie i sprzedali miliony płyt.

Oczywiście nie byłoby to możliwe, gdyby nie inni gitarzyści, jacy przewinęli się przez zespół przez te lata. Wśród nich najważniejsi to Dave Mustaine, oraz basiści Jason Newsted i Cliff Burton, który był chyba najważniejszą nieobecną postacią tego zespołu. Nikt jednak, poza Jamesem i Larsem, nie był dłużej w zespole niż gitarzysta Kirk Hammett, który dołączył do nich tuż przed wydaniem debiutanckiego albumu Kill 'Em All. To jego szybkie, melodyjne sola stały się aż do dzisiaj nieodzownym elementem brzmienia zespołu. Obecnie dopełnia ich basista Robert Trujillo, z którym Metallica wydała dziewiątą studyjną płytę, Death Magnetic. Album został okrzyknięty powrotem do thrash metalowych korzeni, co zdaje się być idealnym momentem do opowiedzenia historii pionierskich lat zespołu.

To wyjątkowa mówiona historia, Hetfield, Hammett i Ulrich, razem z kilkoma przyjaciółmi i kumplami z innych zespołów spojrzą wstecz na pierwszą dekadę Metalliki i opowiedzą o czasach nagrywania pięciu pierwszych, klasycznych albumów. Guitar World, oczami osób, które ich widziały, słuchały i pomogły im stworzyć ponadczasową muzykę, przeprowadzi was od ucieczki z Los Angeles w thrash, aż do bycia największą heavy metalową kapelą na świecie.





Na początku:

W roku 1980, szesnastoletni Lars Ulrich przeprowadził się z ojczystej Danii do Los Angeles. Zainspirowany Deep Purple i Nową Falą Brytyjskiego Heavy Metalu, czyli Diamond Head, Saxon i Motörhead,Lars wyrzucił rakietę tenisową, podniósł parę pałeczek i postanowił założyć zespół. Pierwszymi osobami, które poznał po przeprowadzce był Brian Slagel, nastolatek z południa Kalifornii, który zamierzał założyć własną, niezależną wytwórnię płytową.



Brian Slagel: Lars zawsze powtarzał: "pewnego dnia założę zespół", a ja przytakiwałem: "z pewnością stary, absolutnie.". Miał mały zestaw perkusyjny w rogu swojej sypialni, ale nie był on nawet złożony. Zawsze śmiałem się widząc to, bo był tam jeden wielki bałagan. Ale jak tylko zacząłem kompletować skład na Metal MassacreLars przyszedł do mnie i powiedział: "Jeśli założę zespół to znajdę się na tym albumie?". Ponieważ był moim dobrym kumplem powiedziałem: "Oczywiście".


W wakacje 1980 Ulrich zamieścił ogłoszenie w lokalnej gazecie The Recycler: "perkusista poszukuje muzyków do gry w stylu Tygers of Pan Tang, Diamond Head, Iron Maiden". Odpowiedział m.in. gitarzysta James Hetfield.



James Hetfield: Gdy zagraliśmy razem po raz pierwszy nic się nie wydarzyło. Nie było żadnych wibracji, ale on wprowadził mnie w świat ciężkiej muzyki. Słyszałem nieco Iron Maiden i Def Leppard, ale już innych mało znanych kapel brytyjskich prawie wcale. Spędzałem dnie po prostu przebijając się przez jego kolekcję płyt, zgrywając na swój magnetofon Speedwagon kapele takie jak Angel Witch, Diamond Head czy Motörhead. W jego domu czułem się jak w niebie.

Brian Slagel: Gdy Lars usłyszał o składance Metal Massacre byli już razem. We dwójkę nagrali 'Hit the Lights' na małej kasecie Fostex. Mieli kumpla, Lloyda Granta, który uczył gry na gitarze, dołączył do nich i nagrał partie prowadzące.

James Hetfield: Lars przyszedł do mnie i dał szansę znalezienia się na płycie, co mnie dość mocno zainteresowało. Na tamtym etapie swojego życia chciałem grać. Nie chciałem pracować.


Ulrich ukradł nazwę swojemu kumplowi, DJ lokalnego radia Ronowi Quintana, który wspomniał o niej jako o nazwie dla fanzinu, który zamierzał założyć. Ulrich i Hetfield przyjęli basistę Rona McGovney'a, który wcześniej grał z Jamesem w Leather Charm, i gitarzystę prowadzącego Dave Mustaine'a, aby dopełnić skład zespołu.


Dave Mustaine: przed pierwszą próbą byłem w domu Larsa, a on puścił mi kasetę z "Hit the Lights". Powiedziałem: "Ten kawałek ssie, potrzebujecie więcej solówek.", a on na to: "o kurwa, napraaaaawdę?". Przekonałem go, że powinienem być w zespole i przyszedłem na próbę. Podłączyłem sie, gdy reszta była w innym pokoju. Nie gadali do mnie, więc poszedłem tam i powiedziałem: "Co do kurwy? Jestem w zespole czy nie?", a oni: "Zagrasz jeden koncert". To było proste.

Kerry King (Slayer): Pamiętam, że zobaczyłem Dave'a grającego z Metalliką w klubie Woodstock w Anaheim. Rozdzierał powietrze zabójczymi solówkami i riffami, świdrował tłum swoim wzrokiem a na palce wcale nie patrzył. Odfrunąłem.


Na wiosnę 1982 skład Hetfield-Ulrich-Mustaine-McGovney nagrał demo, na którym znalazły się cztery utwory, w tym nowa wersja "Hit the Lights". Kaseta stała się znana pod nazwą "Power Metal", z powodu wizytówek, jakie McGovney do niej wydrukował, i na których umieścił tą nazwę.


Ron McGovney: Lars powiedział: "Coś ty zrobił? Co to do cholery jest 'Power Metal', nie mogę uwierzyć, że zrobiłeś coś tak głupiego." był bardzo wkurzony na mnie.






Końcem roku 1982, kiedy chcieli zastąpić kimś McGovney'a, Ulrich i Hetfield natrafili na Cliffa Burtona, grającego koncert ze swoją kapelą Trauma w klubie Whisky a Go Go w Los Angeles. Ta dwójka spytała się go, czy nie chciałby dołączyć do Metalliki. Burton się zgodził, pod warunkiem jednak, że zespół przeniesie się do jego miasta - San Francisco.



Brian Slagel: Metallica miała mnóstwo problemów w Los Angeles, ponieważ właściciele klubów uważali, że są albo zbyt heavy metalowi, albo zbyt punkowi. Poczuli się znacznie lepiej w San Francisco, niż kiedykolwiek wcześniej w swoim rodzinnym mieście.

Gary Holt (Exodus): W czasie, gdy przyjechali do Bay Area, Los Angeles było znane tylko z wielu gównianych kapel. I wtedy pojawiła się ta kapela, wszyscy siedzieliśmy w czymś pokroju Diamond Head, Budgie... Metallica przybyła i grała gdzie tylko się dało.



Tuż przed dołączeniem Burtona Metallica nagrała demo No Life 'Til Leather, który w dużej mierze zawierał materiał, jaki później ukazał się na Kill 'Em All. To demo stało się najgorętszym towarem na undergroundowej giełdzie płytowej.


Gary Holt: To wymiana kaset powodowała, że wszyscy o sobie słyszeliśmy. Nagrywałeś demo, a handlarze wpuszczali ją na cały świat w obieg - dostarczali ją fanom, magazynom, i niezależnym wytwórniom.

Kerry King: Demo Metalliki bardzo długo chodziło wszędzie. Każdy je miał.

Scott Ian (Anthrax): Gdy usłyszałem No Life 'Til Leather od razu pomyślałem: "Wow, oto goście z drugiego końca kraju, którzy grają to samo co my, no może są nieco lepsi w tym". Pamiętam, jak byłem u Jonnego Z [Jon Zazula, założyciel Megaforce Records], gdy dostał przesyłkę z tą kasetą. Włączył, a ja powiedziałem: "to cholernie zajebiste. Kim oni są?". Odpowiedział: "nazywają się Metallica, ściągam ich do Nowego Jorku, jakoś nagramy płytę."


Jonny Z: Wyłuskaliśmy 1500 dolarów dla nich na pożyczenie vana, aby mogli dojechać na Wschodnie Wybrzeże i zagrać kilka koncertów.


Metallica rozłożyła się na zapleczu sklepu muzycznego, gdzie próby miał też Anthrax. Zespół mieszkał i ćwiczył tam, grając pierwsze koncerty na Wschodzie.



Scott Ian: Metallica otwierała koncerty dla Vandenberg w L'amour na Brooklinie, Byliśmy tam wtedy, czekając na ich rozgrzewkę przed koncertem. Mustaine był całkowiecie schlany [shitfaced] o 15:30 i wrzeszczał na Adriana Vandenberga: "spierdalaj ze sceny! Ssiesz.", na co my: "Co do kurwy, koleś? Shhh!".

Brian Slagel: Każdy wtedy lubił wypić i dobrze się bawić, ale Dave o zbyt wiele przekraczał linię, jak nikt inny, wiedziało się, że wcześniej czy później to stanie się poważnym problemem.

Scott Ian: Pokazałem się w Music Building pewnego dnia na próbie, na zewnątrz Cliff palił papierosa. Powiedział mi, że właśnie wywalili Dave'a z zespołu. Pozostali powiedzieli: "wiedzieliśmy od tygodni, że musimy to zrobić. Obudziliśmy go rano, ale był tak pijany, że ledwo rozumiał co się dzieje, wywaliliśmy go." Zapytałem, co zamierzają zrobić, i powiedzieli, że inny koleś już do nich jedzie. Nazywał się Kirk Hammett i był gitarzystą w Exodusie.



Kirk Hammett: Znałem się z Metalliką, zanim do nich dołączyłem. Miałem demo No Life 'Til Leather i wspólnie ze znajomymi dość często tego słuchaliśmy. To było coś, co każdy z undergroudowej sceny San Franscico słuchał w 1982 roku. Do tego Exodus dość często grał w San Franscico z Metalliką. Po raz pierwszy rozmawiałem z Larsem po jednym z ich koncertów. Powiedziałem: "Dzięki, że pozwoliliście nam zagrać, naprawdę was lubię." Odpowiedział: ""Yeah, yeah, cool, cool". Gadałem do niego, a on zaczął ściągać z siebie przepocone ubranie i zanim się zorientowałem stał całkiem nagi tuż przede mną - byłem zszokowany. Powiedziałem sobie: "On jest Europejczykiem, a Europejczycy robią takie rzeczy."

Lars Ulrich: Pamiętam, jak pierwszy raz usłyszałem Kirka. Miał to co miało wielu młodych muzyków - silne zakorzenienie w europejskim metalu. Całkiem miło było usłyszeć Amerykanina, który nie grał jak Eddie Van Halen.


ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet



Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Nikt nie skomentował newsa.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak