W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Metallica: Talkin' Thrash, część 4
dodane 29.07.2009 09:44:43 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 3070
Poniżej ostatnia już część artykułu (pierwsza znajduje się tutaj, druga tutaj, a trzecia tutaj), zamieszczonego w grudniowym, ubiegłorocznym magazynie Guitar World. Przypominamy, że artykuł Prime Cuts: Metallica, zamieszczony n naszych stronach w styczniu, pochodził z tego samego magazynu. Autorem artykułu, w którym Metallica i ich metalowi bracia opowiedzą o pierwszej dekadzie działalności: od Kill 'Em All do Black Album, jest Richard Bienstock.


Fotki pochodzą z koncertu w Newcastle, 19.09.1986 - tydzień przed śmiercią Cliffa - znajdziecie je na stronach flickr.com.

Metallica: Talkin' Thrash





...And Justice for All


W styczniu 1988 roku ponownie z producentem Flemming Rasmussen, tym razem w studio One On One w Los Angeles, Metallica rozpoczęła prace nad czwartym studyjnym albumem. Płyta zatytułowana "And Justice for All uznawana jest za najbardziej progresywną i techniczną w całej ich dyskografii - to na niej znajduje się dziewięć
długich utworów, trwających razem mocno ponad godzinę.


Kirk Hammett: Po śmierci Cliffa wiele się zmieniło, w tym nasze brzmienie. Na Justice dość duży wpływ wywarł na nas wirtuozerski klimat późnych lat 80-tych - nagle każdy chciał być progresywny, każdy chciał pokazać na co go stać. Ciężkie i szybkie granie zostało nieco z tyłu.


James Hetfield: Czasami patrząc na nasz stary materiał zastanawiamy się dlaczego wogóle nagraliśmy cos takiego. Przy nagrywaniu materiału na tą płytę było mnóstwo pospiechu, a większość z niego to czysty onanizm - nasze popisy. Ale to byliśmy właśnie my w tamtych latach.


Mimo, że ten album to pierwszy album studyjny z Jasonem Newstedem jego bas został nagrany niemal całkowicie niesłyszalnie. Powszechnie uważa się, że jest to efekt "niechęci" do nowego basisty, nawet jeśli reszta zespołu temu zaprzecza.




James Hetfield: Bas jest słabo słyszalny z dwóch powodów. Po pierwsze Jason miał skłonność do kopiowania partii mojej gitary, ciężko więc było stwierdzić gdzie gram ja a gdzie on. Poza tym moje partie były zróżnicowane na niskie i wysokie tony, mało środka. Kiedy moja rytmiczna gitara została zmiksowana z linią basu, to okazało się, że pożera ona wszystkie niskie częstotliwości. Jason i ja zawsze walczyliśmy o te same miejsca w miksach.


Jason Newsted: Nie potrafię wyjaśnić, jak ciężko było mi zaakceptować wyciszenie mojego basu na tej płycie - wciąż nie mogę tego zaakceptować.


Kirk Hammett: Po śmierci Cliffa bardzo cierpieliśmy, a Jason był jakby workiem do wyładowania się. Wyżywaliśmy się na nim i nie było to w porządku.


Album "And Justice for All ukazał się w 1988 roku i jest to ich największy album, aż do dzisiaj. To był ich przełom i wejście w mainstream. Główny wpływ na to miał utwór One, do którego nakręcili pierwszy teledysk - mroczne liryki Jamesa są na nim zobrazowane filmem Johnny Got His Gun z 1971 roku, będącego adaptacją powieści Daltona Trumbo.


James Hetfield: Nigdy wcześniej nie nagraliśmy żadnego klipu, bo nikt nas o to nie prosił. Sami nigdy nie błagaliśmy MTV, aby puściła nasz teledysk, to nasi fani dzwonili do nich i prosili o puszczanie naszych klipów. MTV w tym czasie odpowiadało: "Kim do cholery jest Metallica?". Doprowadziło to do tego, że poprosili nas, abyśmy nagrali teledysk. W końcu zrobiliśmy jeden, ale na swój sposób - oczywiście było ono niewiarygodnie poruszające.


Kirk Hammett: Wiedziałem, że zrobiliśmy to dobrze, gdy po raz pierwszy zobaczyłem One w MTV, jakoś o 11:30 wieczorem. Zaraz po teledysku prezenter powiedział: "Wow, to prawdziwa tęcza [bowl of rainbows]!".


W ślad za ogromnym sukcesem albumu - wspiął się na szóste miejsce Billboardu na liście najlepszych albumów i dorobił się statusu platynowej płyty w ciągu trzech miesięcy - Metallica rozpoczęła trasę 'Damaged Justice', pierwszą na światową skalę, na której to oni byli główną gwiazdą. Trwała ona ponad rok. One zostało nominowane do nagrody Grammy - po raz pierwszy kapituła przyznawała nagrody w kategorii Best Hard Rock/Metal Performance. Niestety zespół przegrał z Jethro Tull, zespołem, który nie gra ani hard rocka, ani metalu.

Lars Ulrich: Skłamałbym, mówiąc, że nie byłem rozczarowany. W ludzkiej naturze jest wygrywanie, nie porażki. Jethro Tull zdobywając tą nagrodę zamieniło tą ceremonię w ogromną kpinę.


Naklejki na późniejszych edycjach albumu miały napis: "Grammy Award LOSERS".








The Black Album


Po zakończeniu trasy Damaged Justice Metallica w październiku 1990 roku powróciła do studia One On One, aby nagrać piaty album. Materiał zdecydowanie odbiegał od thrash metalowych korzeni w stronę zdecydowanie bardziej melodyjnych, komercyjnych dźwięków, z wolniejszym tempem, prostszymi riffami i krótszymi, bardziej przyswajalnymi utworami. Również wokal Jamesa stał się bardziej melodyjny. Ta zmiana w brzmieniu to zasługa głównie nowego producenta, Boba Rocka, znanego wcześniej ze współpracy z Bon Jovi i Mötley Crüe.



James Hetfield: Ludzie mówili, że Bob sprawił, że Metallica brzmiała jak Bon Jovi. Nie zdawali sobie sprawy, że nad nami nikt, poza nami, nie ma władzy.

Lars Ulrich: Jedną z rzeczy, co do której Bob naprawdę się zasłużył, to przekonanie Jamesa do odsłonięcia gardy i prawdziwego śpiewu. Zawsze myśleliśmy o sobie jako o Wielkiej Złej Metallice, a Bob wprowadził do naszego słownika nowe słówko, o którym nigdy wcześniej nie słyszeliśmy: soulful - pełen wyrazu.

James Hetfield: Zagoszczenie w radiu nie było naszym celem przy pisaniu krótszych utworów. Wydawało nam się, że wycisnęliśmy już z siebie tak długie kawałki jak to tylko było możliwe. Tu nagraliśmy kawałek, który miał tylko dwa riffy, co było dla nas czymś niesamowitym - dwie minuty zabrało nam przejście do sedna tego, co chcieliśmy w nim zawrzeć.



Album ukazał się 13 sierpnia 1991 roku, Metallica przebywała w studio prawie rok, a koszt produkcji wyniósł milion dolarów. Tytuł płyty to po prostu Metallica, ale z powodu prostej okładki - zwinięty wąż na czarnym tle - jest ona znana pod nazwą "Black Album".





Jason Newsted: Dośc długo myślelismy nad tytułem. Wydaje mi się, że chcieliśmy nazwać ten album po porstu "Five" [piąty], albo tytułem jednej z piosenek. Chcieliśmy, aby była to prosta nazwa.


Lars Ulrich: Piosenki nie są skomplikowane, a gitara Kirka doskonale zgrywa się z perkusją. Ja i James chcieliśmy stworzyć takie kawałki, aby solówki Kirka można było łatwiej wpasować. Część kawałków z And Justice wymknęła nam z rąk, nagrywaliśmy na zasadzie: "Ok, tu można by wstawić solówkę Kirka" - co było jakby tworzeniem kawałka od bocznej strony, dość trudne to było.


Jason Newsted: Bas na tej płycie brzmi dużo ciężej. Chciałem stworzyć prawdziwą sekcję rytmiczną zamiast jednowymiarowego brzmienia. I to się sprawdziło - powstała prawdziwie rytmiczna sekcja a gitary mogły robić swoje. Cieszy mnie to, że pozostali powiedzieli mi, że tego właśnie potrzebowali.


James Hetfield: To co chcieliśmy osiągnąć to możliwość grania tych kawałków na żywo. W przeszłości Lars i ja konstruowaliśmy partie rytmiczne, bez udziału Kirka czy Jasona. Tym razem chcieliśmy grać w studio jako zespół. To rozjaśniło kilka spraw i nadało więcej wibracji.


Kirk Hammett: Używałem wzmacniacza Bradshaw do niskich i średnich tonów, albo Marshalli do czystych, wysokich dźwięków. Podkręciliśmy to nieco w studio i wyszło doskonale. Grałem wtedy na dwóch gitarach - Strat-style ESP z dwoma przetwornikami EMG i Les Paul Deluxe z 1989 i też dwoma EMG.



James Hetfield: Próbowaliśmy wielu wzmacniaczy, ale skończyło się tym, że wróciliśmy do Mesa/Boogie Mark II Simul Class, na których nagrałem wcześniejsze trzy albumy. Moją główną gitarą był ESP Explorer z przetwornikami EMG, ale grałem też na Fender Telecasterze, Gretsch White Falconie z Bigsby czy akustycznej 12-strunowym Guildzie.



Najbardziej znany kawałek na płycie, Enter Sandman, jest nakręcany prostym i chwytliwym riffem oraz potężnym wpadającym w ucho refrenem. Ten kawałek stał się hitem na całym świecie.


James Hetfield: Pamiętam, że pisząc tekst do "Enter Sandman" podeszli do mnie Larsa i Bob Rock i powiedzieli: "nie jest tak dobry, jak mógłby być", co mnie cholernie wkurwiło. Odpowiedziałem: "Pieprzcie się! Ja tu jestem tekściarzem!". Ale to było wyzwanie, które sprawiło, że pracowałem ciężej.


Kirk Hammett: Wydaje mi się, że nadszedł w końcu czas, abym ujawnił, skąd pochodzi delikatne liźnięcie gitary przed załamaniem w "Enter Sandman": jest to "Magic Man," zespołu Heart, ale moja wersja nie pochodzi bezpośrednio od nich, a od Ice-T i jego albumu "Power", na której zamieścił kilka takich taktów. Usłyszałem to i stwierdziłem, że muszę to podwędzić.



Fani mainstreamu całkowicie oddali się nowej, przyjaznej Metallice. Black Album zadebiutował na pierwszym miejscu listy Billboardu sprzedając się w liczbie 600 tysięcy kopii pierwszego tygodnia. Poza "Enter Sandman" wytwórnia wydała jeszcze pięć innych singli, w tym "The Unforgiven", "Wherever I May Roam" i akustyczną balladę "Nothing Else Matters". Od premiery do dziś album sprzedał się w ponad 22 milionach kopii.



Lars Ulrich: Czy pomyślałbyś, że pewnego dnia ktoś powie Ci: "Masz płyte numer jeden w Stanach", a cały świat wytryśnie na ten album? Siedziałem w swoim pokoju hotelowym i wtedy nadszedł fax: "Jesteś numerem jeden".</i> OK, to był po prostu kolejny pieprzony fax z biura.






Po Black Albumie



W październiku 1991 roku Metallica zaczęła trase Wherever We May Roam. Trwała ona prawie trzy lata i przekształciła się w największą trasę na świecie. W następnej dekadzie zespół wydał kolejne albumy: Load, ReLoad, St. Anger, na których nagrywali wciąż nowe dźwięki, lub odkrywali nowe image, zdobywając lub tracąc fanów. w 2001 roku Jason Newsted opuścił Metallikę z powodu narastających napięć z pozostałymi członkami zespołu, w szczególności z Jamesem. W 2003 roku zastąpił go basista Suicidal Tendencies i Ozziego Osbourne'a - Robert Trujillo, dołączając przed trasą promującą St. Anger. We wrześniu 2008 Metallica wydała dziewiąty album studyjny, Death Magnetic. Do dziś sprzedali ponad 90 milionów albumów na całym świecie pozostając jednym z najbardziej wpływowym i odnoszącym największe sukcesy zespołem w świecie hard rocka i heavy metalu.



Kirk Hammett: Uważam, że Metallica ma jeszcze wiele do powiedzenia. Jesteśmy typem zespołu, który lubi eksperymentować. Nie lubimy stać w jednym miejscu zbyt długo - dowodzą tego wszystkie płyty po Black Album. Nie boimy się podejmować artystycznego ryzyka, nawet kosztem wkurwienia naszych słuchaczy czy naszych przyjaciół.

James Hetfield: Zajebiste w Metallice jest to, że zawsze znajdzie się nowa generacja wściekłych młodych ludzi, którzy uczepili się Kill 'Em All i uważają, że wiedzą o czym ja mam mówić. Być może wraz z innymi albumami wydorośleją. Na naszych albumach nigdy nie chodziło nam o stworzenie jakiegoś świata fantastyki - dokumentowaliśmy po prostu to, co czuliśmy w danej chwili czasu. Młodość zawsze będzie na ziemi i czy nasze płyty będą się im podobać, nie wiem. Ale za każdym razem, gdy patrzę w tłum fanów i widzę dzieciaki skaczące w środku mosh-pitu mówię do siebie: "Yeah, też taki byłem".

Kirk Hammett: Chcemy grać i pokazywać jak silna jest Metallica. To nie żadna maska czy pieprzenie głupot. Naprawdę czujemy się dobrze tacy, jacy jesteśmy dzisiaj. Now, see if you can hang on.





ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet


Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Nikt nie skomentował newsa.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak