W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Metallica oficjalnie w Hall of Fame
dodane 18.01.2009 18:13:16 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 1591
Plotki znalazły oficjalne potwierdzenie w mediach. 4 kwietnia Metallica dołączy do zaszczytnego grona Rock'n'Roll Hall of Fame (a więc Panteonu Sław). Ceremonia odbędzie się w Cleveland, będzie transmitowana na żywo w FUSE.TV. Ponadto pierwszy raz w historii ceremonii, impreza będzie biletowana, co umożliwi dotarcie na miejsce zagorzałych fanów zespołu.

Tegoroczni nominowani do Hall of Fame to:
METALLICA
Jeff Beck
Little Anthony and the Imperials
Run-D.M.C.
Bobby Womack


Zespół wziął udział w konferencji prasowej, której zapis publikujemy poniżej. Cały materiał znajdziecie na FUSE.TV.






Czy gdy zakładaliście zespół, przyszło wam do głowy, aby kiedyś dostać się do Hall of fame?

Lars: Nie sądzę, aby Rock'n'Roll Hall of Fame istniał, gdy zakładaliśmy kapelę (śmiech). Gdy zakładaliśmy zespół przyświecał mi jeden cel. Pograć swoje ukochane klasyki z nowej fali brytyjskiego heavy metalu. Nie myślałem nawet o graniu własnych piosenek, a co dopiero o koncertach, trasach i ludziach cykających Ci w twarz fleszami.

Jesteście znani z niezwykłej pewności siebie. Gdybyście nie zostali nominowani w tym roku, jaka byłaby wasza reakcja?

Lars: Pewnie znaleźlibyśmy jakąś sprytną, cwaną wymówkę, aby udowodnić wszystkim, że nas to nie obchodzi, że nas to pierdoli. (śmiech wszystkich).

Ale czy wręczenie tej nagrody jest dla was czymś wyjątkowym, czy przywykliście do tego w stu procentach?

James: To jest coś wyjątkowego, bo zdarza się tylko raz. Wiele imprez i nagród odbieraliśmy po kilka razy. Do Hall of Fame wstąpimy tylko raz. Management uzmysłowił nam , że to coś naprawdę bardzo ważnego i to jest celebracja.





Kogo chcielibyście widzieć w roli wprowadzającego do panteonu?

James: Myślę, że ten temat cały czas jest poruszany. Jest wielu gości w tym biznesie. Chcielibyśmy, aby był to ktoś kto nas lubi i ceni, a nie jakiś showman z telewizji, który będzie tam, tylko po to aby rozbawić widownię.

Hall of Fame zrzesza bardzo rozmaite postaci ze świata muzyki, które pewnie nie miałyby okazji się spotkać w innych okolicznościach. Jeff Beck jest niebywałym muzykiem, choć jego jazzowe wpływy są muzycznie dość dalekie Metallice. Czy inspirował was jakkolwiek?

Kirk: Jeff Beck jest jednym z moich idoli, odkąd w ogóle dotknąłem gitarę. Jedna z pierwszych solówek, jakie się nauczyłem pochodzi z albumu Truth (z 1968 roku). Będzie wprowadzony do panteonu wraz z nami, więc mam nadzieję, że będę mógł zagrać z nim na gitarze.

Gdyby każdy z was mógł wybrać jednego dodatkowego artystę, aby został w tym roku wprowadzony do Hall of Fame, kogo byście wybrali?

James: Motorhead, rockandroll... Lemmy to czysty rockandroll.
Lars: Deep Purple, gdy wymawiasz nazwy Led Zeppelin i Black Sabbath, dla mnie od razu pojawia się Deep Purple
Kirk: Rush, to kapela, która wyniosła muzykę rockową na zupełnie inny poziom.
Robert: Jethro Tull... żartowałem (śmiech na sali). Uwielbiam UFO, wiem, że Kirk również ich kocha. Ta kapela powinna zostać doceniona i mam nadzieję, że kiedyś zostanie.





W jaki sposób wciąż trafiacie do celu po 25 latach grania muzyki?

Lars: Nazywają to Rickiem Rubinem (śmiech).
James: Tworzymy muzykę, z którą ludzie się utożsamiają. I gramy ją na żywo. Jesteśmy scenicznymi zwierzętami, gramy trasy od samego początku. Granie na żywo to nasza rzecz.
Robert: Klimat w kapeli robi swoje. Jak wrzucamy instrumenty na ramię, a Lars siada za bębnami, czujemy się jak nastoletni chłopcy. Klimat grania z tymi kolesiami na próbach przypomina łojenie w garażu.

Czy słuchacie nowofalowych kapel thrashowych, które prawie się do was modlą. W ogóle was to interesuje?

Kirk: Lubię Lamb of God. Uważam, że grają świetny, nowoczesny metal.
Lars: Gramy z nimi na trasie, poza tym Machine Head, choć wiem, że oni niekoniecznie są nowym zespołem, ale na pewno nowszym tchnieniem. Staramy się grać z młodymi kapelami, The Sword, Trivium, Bullet for My Valentine, Mastodon. Chcemy je przedstawiać naszym fanom. Jest jedna kapela, która w szczególności mnie rozkłada na łopatki i jest to The Dillinger Escape Plan (po stokroć podpisuję się pod tym ja, Jarząbek, NIEBYWAŁY zespół - przyp. Ugluk).

Czy byli członkowie zespołu będą częścią wprowadzenia do Hall of Fame?

James: Jak najbardziej, członkowie zespołu, którzy grali na naszych albumach.

Jak myślicie, co Cliff myślałby o całym tym przedsięwzięciu?

James: Nie znoszę tego 'co by było gdyby'. Uwielbiam tu być w tej chwili. Dusza Cliffa żyje w nas i zabieramy go ze sobą wszędzie gdzie jesteśmy. Chciałbym, aby był z nas dumny, z tego, że Metallica jest rozpoznawana i doceniana.





Wracając jeszcze do Jasona, czy dotarliście do niego w związku z Hall of Fame?

James: Tak, kontaktowaliśmy się. Nie wiem dokładnie jaka była jego odpowiedź, ale zaproszenie zostało oczywiście wysłane. To jest osiągnięcie Metalliki i chcemy, aby to Metallica je celebrowała. Nie chcemy na tym święcie oglądać dramaturgii, perkusistów Blondie, Pistolsów czy Van Halen. Chcemy aby to Metallica się cieszyła, a Jason bez wątpienia był jej częścią. Zapomnijmy o całym tym gównie, niech przybędzie ten, kto czuje się częścią Metalliki.

Czy po tym wszystkim pojedziecie znowu na trasę z Gunsami? (śmiech)

Lars: Jeśli nadarzyłaby się okazja to czemu nie. Akurat wszyscy czterej całkiem lubimy album Chinese Democracy.
James: Historia nauczyła nas aby nigdy nie mówić 'nigdy'. Bo nie wiadomo co przyniesie przyszłość.





Ugluk


Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Nikt nie skomentował newsa.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak