W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Prime Cuts: Metallica, cz. 5, Black Album
dodane 01.02.2009 06:57:24 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 2298


Kirk Hammet i James Hetfield wspominają najlepsze chwile Metalliki.

Artykuł Guitar World przetłumaczyła Morgoth, część pierwszą znajdziecie tutaj, drugą tutaj trzecią tutaj, a czwartą tutaj.



"Enter Sandman" Metallica (1991)






KH: I znowu używałem głównie mojego ESPa z pedałem wah, ale wykorzystywałem też inne wzmacniacze. Łączyliśmy Boogie ze zmodyfikowanymi Marshallami; z tego co pamiętam mieliśmy tam też starego Fendera i chyba nawet starego wzmaka Voxa, wszystkie te urządzenia były połączone aby uzyskać konkretne brzmienie. Ciągle pamiętam jak łatwo było ustawić brzmienie gitary prowadzącej. Udało nam się całkiem szybko, zupełnie przypadkiem. Kiedy nadszedł czas żebym zaczął zastanawiać się nad solówką, po prostu pomyślałem 'Cóż, to jest wspaniała piosenka gitarowa, utrzymana w klimacie wszystkich moich ulubionych kapel, jak Thin Lizzy czy UFO, jednak jest trochę bardziej nowoczesna'. I dalej rozmyślałem 'Michael Schnecker, Michael Schnecker...' i dochodziłem do wniosku 'Jeżeli Brian Robertson z Thin Lizzy grał tą piosenkę co by zagrał?'. Z tym wnioskiem zacząłem grać to, co, w mojej opinii, zagrałby Brian Robertson na moim miejscu i wtedy to pieprzone solo na wejście samo zaczęło się pisać!

Sami wiecie, że jak solówka się kończy to partia gitary prowadzącej nagle wprowadza ciężkie uderzenie. Myślę, że nadszedł czas, aby opowiedzieć skąd wziąłem ten trik. Pochodzi od 'Magic Man' Heart, ale nie wziąłem tego z ich wersji; wziąłem go z kawałka Ice-T z albumu Power, który używał go jako sampla. Dużo wtedy słuchałem tego albumu, więc wykorzystałem to w piosence. Pomyślałem, że musze tego spróbować! Co prawda trochę go zmieniłem.









"Don't Tread On Me" Metallica (1991)






JH: Wiele z piosenek z tego albumu było prostych i skoncentrowanych. Opowiadają tą samą historię, co 4 pozostałe albumy, ale nie zajęły aż tyle czasu. Nie mają setki riffów do zapamiętania - tylko dwa albo trzy na całą kompozycję. W każdej piosence są naprawdę dobre riffy.
Używałem moich ESPów i mnóstwa innych gitar: 12 strunowego elektryka, Telecastera, Gretsch White Falcon, sitara i innych rzeczy. Używałem także B-Bendera, rygla instalowanego na gitarze, który wyginał strunę B do maksimum. Sporo go używają w muzyce country. Ale "Don't Tread" jest po prostu heavy - nic dodać nic ująć.

KH: Używałem Bradshawa [przedwzmacniacz], bo środek kawałka jest czysty i ma naprawdę nisko nastrojoną perkusję, postawiłem też na power wzmaka VHT. Harmoniczny przester też brzmiał brudno. Do wysokich tonów używaliśmy dwóch Marshalli. Kombinowaliśmy z wszystkimi dźwiękami i wszystkie przepuściliśmy przez 30 watowe głośniki podłączone do mikrofonów w pomieszczeniu. Moje brzmienie jest trochę bardziej chwytliwe i cięższe niż wcześniej, a i nawet lepsze niż zawsze, tak myślę. Żeby uwydatnić partię prowadzącą na tym albumie używałem trzeciej gitary ESPa. Używałem też czarnego Gibsona Les Paula Custom z 1989. Do czystszych brzmień używałem białego Strata i Fendera blackface Deluxe z '61. Korzystałem też z Gibsona ES-295 z '53 i ESPa Les Paula Juniora z przetwornikami EMG.

Korzystałem z Gibsona Les Paula Customa z '89 z pedałem wah-wah w "Don't Tread On Me". Zamysłem było granie rosnących partii prowadzących wypełniających resztę kompozycji, ale to po prostu się nie kleiło. Więc naprawiłem ten błąd grając harmonicznie zamiast wypełniać kompozycję, i to był strzał w dziesiątkę.











"The God That Failed" Metallica (1991)





JH: To jest bardzo fajna piosenka. Powolna, ciężka i brzydka. Jest w niej dużo jedno-nutowych riffów i otwartych akordów, jak to na tym albumie. Dużo rytmiki, którą komponowałem, było skomplikowane - pół-krokowe zmiany i inne gówna, z którym Kirk miał problemy przy układaniu sola. Więc uprościliśmy kilka momentów. Wszystkie harmonie gitarowe na tym albumie są związane ze ścieżką rytmiczną. Cały czas grałem rytmikę, nawet opóźnione harmonie gitarowe. Gitara prowadząca jest harmonijna, harmonie są także w rytmice, ale obydwie się od siebie różnią. Doszliśmy do wniosku, że nakładanie sześciu ścieżek wcale nie powoduje ze piosenka jest cięższa [zapewne chodzi o intro Fight Fire Wit Fire - przyp. Morgoth].


KH: Miałem całą tę piosenkę rozpracowaną, ale to, co skomponowałem nie pasowało, bo było zbyt bluesowe. Ta piosenka charakteryzuje się ciężkim riffem i używaniem akordów. Producent Bob Rock i ja pracowaliśmy nad melodią, do której zasugerowałem, że powinniśmy dodać partię harmoniczną, ale Bob powiedział, że to tylko skomplikuje sprawę. Skończyliśmy na tym, że melodia jest o oktawę wyżej i brzmi to super. Na samym początku złożyliśmy całe solo z 15 innych, nad którymi pracowałem. To jest jedna z moich ulubionych solówek z tego albumu.

Jedyną rzeczą, której nigdy wcześniej nie robiłem a była na tym albumie to nagrywanie wypełnień gitarowych. Zapchałem dziury, kiedy James przestawał śpiewać, włożyłem w to nieco dźgnięć, albo jak to nazywa Bob "użądleń". Moje solówki na tym albumie trochę odbiegają od reszty. Uważam, że sporo gitarzystów zaczyna - pierwsze uderzenie - solówki od niskich tonów - ja na "Enter Sandman" czy "Don't tread On Me" podniosłem ton o trzy miary w górę [Though a lot of guitar players start the solo on the downbeat-the first beat of the measure-I come in on the upbeat of the third measure of a bar, like on "Enter Sandman" and "Don't Tread on Me."].



Tłumaczenie: Morgoth


ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet


Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Nikt nie skomentował newsa.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak