Właśnie dzisiaj najbardziej spokojna, a zarazem pokręcona osoba w zespole Metallica obchodzi swoje urodziny razem z najnowszym albumem!
18 listopada 1962 roku na świat przyszedł
Kirk Lee Hammett urodzony w San Francisco. Skradziony z zespołu
Exodus po tym jak Dave Mustaine został skreślony z listy obecności w klasie
Metallica.
! ! ! STO LAT KIRK ! ! !
Również dwa lata temu fani doczekali się długo wyczekiwanego następcy albumu
Death Magnetic, okraszonego tytułem
Hardwired... to Self-Destruct. Po lekko ośmiu latach wyczekiwania zespół po raz kolejny zaskoczył fanów i to bardzo pozytywnie. Wydawnictwo okazało się istną petardą bijącą po dziś dzień rekordy sprzedaży. Sam
Lars Ulrich przyznał, że to ich największy sukces od czasów już legendarnego albumu
Metallica.
Myślę że data wydania albumu nie była przypadkowa, bo to po prostu miał być prezent dla
Kirka Hammetta. Stąd znamy przyczynę niedopuszczenia gitarzysty do procesu twórczego i niedopisania go do współautorstwa. Oby
Metallica nie kazała nam czekać tak długo na kolejny album, czego życzę sobie i Wam!
Elvis-Król