W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Lloyd Grant opowiada o tym, jak poznał członków Metalliki
dodane 06.03.2018 17:09:45 przez: przemk_94
wyświetleń: 2876
Kiedy poznałem Larsa i chłopaków, to jeszcze nie nazywali się Metallica

Lloyd Grant, szerzej znany jako pierwszy gitarzysta zespołu obecnie znanego jako Metallica, opowiadał o wczesnych latach działalności formacji oraz całej thrashowej scenie w The Ex Man Podcast.


W jaki sposób poznałeś chłopaków z Metalliki?

Kiedy ich poznałem, nie nazywali się Metallica. Po prostu w tym czasie formowaliśmy zespół, który nie miał nazwy tak długo, jak pamiętam.
Larsa poznałem poprzez The Recycler [tę samą gazetę, która 'połączyła' Larsa i Jamesa - przyp. red.]. Tak, jammowaliśmy trochę. Graliśmy dużo brytyjskiego heavy metalu. Graliśmy covery. A ja zaczynałem tworzyć inne rzeczy.

Tworzyłeś z Larsem?

Tak.

Czy kiedykolwiek coś z tego nagrałeś?

Może, nie wiem gdzie teraz [taśmy] są (śmiech). Ale nie było to nic znaczącego, jeśli o to ci chodziło. Po prostu jammowaliśmy. Mieliśmy trochę tego nagrać. Nie wiem. Jeżeli kiedykolwiek go zobaczysz [Larsa], zapytaj go o to.

Czy byłeś świadom tego, czym miałaby stać się scena thrash metalu? A może to jeszcze nie było to w tamtym czasie?

Cóż, lata '81-'82 to właśnie wtedy, kiedy zaczęliśmy grać. Pewnego dnia poszedłem do mieszkania Larsa - jego rodzice mieszkali w Newport Beach. Po przyjściu tam powiedział: Hej, jakiś facet [James Hetfield] wysłał mi taśmę., po czym puścił to mi i było to Hit the Lights [które James napisał oryginalnie ze swoim starym zespołem Leather Charm - przyp. red.]. To było w naszym zaułku - to jest to, co chcielibyśmy robić i to się zaczęło.
Słuchasz albumu [Metal Blade's 1982's kompilacja "Metal Massacre I", pierwszego wydania, w którym kiedykolwiek pojawiła się piosenka Metalliki - Hit the Lights - przyp. red.], nie było żadnego zespołu, który grałby coś takiego.
To była mieszanina pomiędzy punkiem i heavy metalem, który stał się speed metalem, ale to nie było tak jak LA glam rock czy hardcore punk, to było dokładnie pomiędzy.



W jaki sposób podchodzili do ciebie? Potrzebowali tylko gitarzysty prowadzącego czy...?

Cóż, słyszałem tę taśmę i była spoko - właśnie to chciałem zrobić. Ale nie wiem, co robił Lars. Mógł po prostu pojechać tam i jammować z tymi facetami. Ale gramy razem, ja i on po prostu pójdziemy do studia prób i zaczniemy grać. I mieliśmy ludzi, którzy też przyszli i grali z nami.

Kiedy James się zaangażował?

Więc po tym [próbach z Larsem] nic się nie działo. To nie było tak, że robiliśmy to co tydzień czy coś. Nie graliśmy, nie spędzaliśmy razem czasu. On grał z Jamesem. Po chwili zadzwonił do mnie i powiedział: Hej, czy mógłbyś przynieść mi ten rejestrator, abym mógł ponagrywać?. Pożyczył mi 4-ścieżkowy rejestrator. A on powiedział: Mamy część tej piosenki i chcemy, żebyś dograł do niej jakąś solówkę. Przyszedłem i jammowałem z nim i Jamesem. I chcieli, żebym nagrał solo do tej piosenki, ale to się wtedy nie stało. Właściwie pojawili się w moim mieszkaniu z nagrywarką i wtedy nagrałem solówkę.

Czy Ron McGovney [oryginalny basista Metalliki] był w to zaangażowany?

Był basistą, ale on [Lars] nie grał wtedy z Ronem, nie było go. To w domu Rona ćwiczyli, ale jak tam przyszedłem to nie było go tam, byli tylko James i Lars. Kiedy odbywało się nagrywanie, Lars zadzwonił do mnie i powiedział: Musimy umieścić to solo w utworze. Więc przynieśli rejestrator do mojego małego mieszkania i tam to zrobiłem. I przeszedłem do historii, tak myślę (śmiech).

Czy już wtedy nazywało się to Metallicą?

Tak sądzę, ale nie wiem.



Więc niejako wyświadczyłeś przyjacielowi przysługę?

Tak, takie miałem uczucie. Tak to wyglądało, nie wiem.

Myślałeś, że zaangażujesz się w zespół, na przykład jeśli chodzi o dołączenie do niego?

Lars mnie wtedy zaprosił.

I powiedziałeś 'nie'?

(śmiech) Jesteś w LA i każdy zespół, do którego dołączasz, rozpada się. Teraz, kiedy na to patrzę, nie była to powszechna decyzja. Bo to jest to, co chciałeś zrobić, na początek. Nie możesz przewidzieć tego, co się wydarzy. Nawet jeśli widziałeś, że nie podjąłeś właściwej decyzji.

Czy to było coś związanego z muzyką - po prostu nie miałeś ochoty na rozmowę? A może była to osobista sprawa?

To była dla mnie sprawa osobista. Żyłem sam i gdybym nie pracował, nie miałbym za co jeść ani nie miałbym gdzie mieszkać. A jeśli poświęciłbym cały ten czas [zespołowi] lub się wyprowadził... Musiałem mieć bezpieczną pracę, musiałem mieć samochód, żeby się przemieszczać ... Jest o wiele więcej czynników. I przyszłość. Czy mam wykształcenie? Gdzie będę pracował? Nie mogę pracować w McDonald's, dopóki nie mam 60 lat. Pracowałem normalnie i chodziłem do szkoły. Skończyłem chemię. Pracuję jako chemik od wielu lat.

Zapytany o to, co robił z muzyką po okresie z Metalliką, Lloyd odpowiedział:

Nie zerwałem z muzyką. Ale jeśli chodzi o chodzenie na wszystkie koncerty, nie chodziłem na wiele koncertów, aż do późnych lat 80., wczesnych lat 90-tych. Nie chodziłem nawet na Metallikę, aż do czasów po Black Albumie. Nie miałem z nimi kontaktu, ponieważ nie miałem czasu. Między latami 80. i 90. byłem w innym zespole o nazwie Defcon. To coś jak hardcore speed metal thrash. Mieliśmy kilka kontraktów, ale ich nie podpisaliśmy. Po prostu graliśmy gdzieś tutaj. Uważaliśmy, że to nonsens, że wytwórnia płytowa chciała dać nam trochę pieniędzy na wielkie nagranie. Właśnie patrzyłem na jedną z tych wytwórni z moim przyjacielem. Jedną z nich był Roadrunner. Powiedział: Roadrunner jest naprawdę duży.

A wy nie zdawaliście sobie z tego sprawy?

Nie. (śmiech) Mój przyjaciel powiedział: Wiesz, że Loudness podpisali z nimi kontrakt kilka lat później? Byli zupełnie nową wytwórnią. W rzeczywistości facet przyleciał tutaj i rozmawiał z moim przyjacielem Stevem [Hallasem], który był wtedy basistą.



Cały wywiad możecie wysłuchać pod tym linkiem KLIK.


Tłumaczenie: przemk_94

Waszym zdaniem
komentarzy: 5
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Marios
08.03.2018 15:57:19
O  IP: 178.235.43.179
Bartałek

Metallica pracowała dorywczo i także później na pół etatu. Muszę tutaj zdementować kasiastość Larsa. Owszem, rodzice mieli luźne podejście do wychowywania syna, ale jednak na wszelkie ekscesy miał zarabiać samodzielnie. Pożyczał od matki samochód (ten sam, którym przyjechał na przesłuchanie do Leather Charm w maju '81) i rozwoził "Los Angeles Times", za co kasował 400 $ miesięcznie. Drugim znanym zajęciem Larsa była praca na stacji benzynowej Chevron na pół etatu w godzinach nocnych. Gdy już na dobre Metallica zaczęła się rozpędzać w 1983 roku, Lars, żeby zapewnić płynność finansową Metallice, wyprzedał jakąś część swojej kolekcji NWOBHM.

James jakiś czas pracował na pół etatu dla Steven Label Corporation, gdzie robił naklejki na leki. Bez pracy na pół etatu z pełnym zaangażowaniem w zespół w czasach Music Building było głodowo. Do dzisiaj robi na mnie wrażenie to, jak Scott Ian opowiadał o tym, jak widział Jamesa jedzącego "śniadanie przegranych", czyli mortadelę bez chleba.

Dave (jak sam podyktował w autobiografii) miał dwa wyjścia, żeby nie głodować. Zostać męską prostytutką lub handlować dragami. Wybrał to drugie, zaczął w wieku lat 15: Desperacja napędzała moją przedsiębiorczość. Od tej chwili zostałem biznesmanem - drobny diler, który zarobił (na dżointach marihuany) że samemu mógł się za darmo ujarać a i w lodówce jedzenia nie brakowało.
James na pytanie o pracę Dave'a zawsze odpowiadał, że "działał na własny rachunek".

Cliff zgodnie z umową z rodzicami miał luz. Mieszkał z nimi i oni płacili wszystkie rachunki i gwarantowali stabilność w działalności muzycznej.

Kirk miał kwasy w domu tylko wtedy, gdy ojciec wracał z morza. Matka wspierała go, ale, podobnie jak Lars, też wszystkiego na srebrnej tacy podawanego nie miał. Legendarna praca w Burger King, by zarobić na wzmacniacz tego przykładem.

McGovney jako jedyny miał pracę na pełny etat z czego Metallica skrzętnie korzystała.

Pierwsza wersja Hit the Lights zawiera partie solowe Mustaine'a i Granta. Zastanawia mnie, po jaką cholerę jechali do Lloyda po solówkę, skoro mieli na miejscu Mustaine'a, który nagrał część solówek na wersję do Metal Massacre. Ciekawe, jak tę sprawę widzi Dave. Dlaczego nie dali mu zagrać wszystkich solówek?


the_Rock

Hit the Lights - numer duetu Hetfield/Tanner z czasów zespołu Phantom Lord.
Motorbreath - numer duetu Hetfield/Tanner z czasów zespołu Leather Charm
exxxile
08.03.2018 11:10:14
O  IP: 79.187.38.162
Jeżeli dobrze pamiętam, James dorabiał rysując, pracował w jakiejś fabryczce naklejek czy coś w tym guście. I postawił wszystko na jedną kartę jeżeli chodzi o granie. Lloyd najwyraźniej bardziej martwił się o przyszłość, chciał się uczyć itd., a to już niekoniecznie idzie w parze z waletowaniem po kumplach i wydawaniu całej kasy na struny i browary.
Bartałek
07.03.2018 20:53:18
O  IP: 80.55.122.234
Ciekawa sprawa. Wychodzi na to, że gdyby Lloyd nie zrezygnował, to nawet Dave'a by nie rekrutowali, przynajmniej tak rozumiem. Koleś myślał racjonalnie i trudno mu się dziwić, bo żeby osiągnąć taki sukces, to mimo wszystko trzeba mieć więcej szczęścia niż talentu (nie mówię, że panowie z Metalliki mają mało talentu, szczególnie James).

Zastanawia mnie kwestia budżetów, bo coś tu trochę zgrzyta. Według Lloyda zaangażowanie w zespół było tak duże, że nie szło tego pogodzić z pracą. Skąd w takim razie James miał kasę? Nie miał rodziców, bliżej rodziny (chyba). Ale pewnie też coś dorabiał na niepełny etat i może też pomagał mu brat. Lars był kasiasty, wiadomo. Ron chyba też, bo traktowali go jak bankomat. Ale przecież Dave czy Cliff też nie mieli chyba zbyt dużo kasy, a Kirk dodatkowo chyba jakieś też kwasy w rodzinie jeśli dobrze pamiętam. Wydaje mi się, że Lloyd w ogóle nie wierzył w ten projekt i nawet nie dał temu szansy, z góry zakładając niepowodzenie i wymyślając kiepską wymówkę żeby sobie dać spokój. Oczywiście mogę się mylić :)

Mimo że tłumaczenie odrobinkę niedopracowane, to wielkie dzięki za przygotowanie!
the_Rock
07.03.2018 08:03:57
O  IP: 165.225.81.14
Czyli Jamesowe Hit Ther Lights (swoją drogą zawsze myślałęm, że stworzył to z Larsem a nie sam) było bardziej przełomowe niż Mechanix? Co na to Rudy?
the_Rock
07.03.2018 08:03:10
O  IP: 165.225.81.14
Przemku CAPS LOCK Ci sie zaciął i wszystkie tytuły wyglądają słabo :))
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak