Login:
Hasło:
Rejestracja Przypomnienie hasła
08.05 |
The Kills, Warszawa |
11.06 |
Tool, Kraków |
21.07 |
Lenny Kravitz, Kraków, Łódź |
13.10 |
Duff McKagan, Warszawa |
14.08 |
Dead Poet Society, Warszawa |
13.08 |
Grandson, Kraków |
08.08 |
Motionless in White, Kraków |
09.07 |
Palaye Royale, Warszawa |
02.07 |
Thievery Corporation, Warszawa, Kraków |
26.06 |
Boston Manor, Warszawa |
26.06 |
Atreyu, Warszawa |
12.06 |
Underoath, Warszawa |
27.04 |
PVRIS, Warszawa |
20.04 |
Armia, Kraków, Zabrze |
20.04 |
Cassyette, Warszawa |
10.04 |
Fast Animals and Slow Kids, W-wa |
06.04 |
King Nun, Warszawa |
30.03 |
Judas Priest, Saxon, Kraków |
27.03 |
Tom Odell, Warszawa |
WorldWired Tour 2018 - San Francisco, USA - SF GIANTS
dodane 24.04.2018 14:07:14 przez: Elvis-Królwyświetleń: 2408
Kolejnym przystankiem na trasie koncertowej WorldWired zespołu Metallica było San Francisco - SF GIANTS (23.04.2018).
To już kolejny raz, kiedy Metallica uczestniczy w imprezie sportowej kibicując swojej ulubionej drużynie. Dla fanów sportu jak i zespołu jest to ogromne święto, bo można jednocześnie spotkać się z zespołem i zdobyć pamiątki, ale także być kibicem.
Nie można także zapomnieć o tradycji odgrywania hymnu przez poszczególnych członków zespołu. Lecz tym razem Kirk Hammett musiał wziąć wszystko na swoje barki, ponieważ zabrakło przy tym jego kolegi z zespołu Jamesa Hetfielda.
Czyżby James obraził się na swojego kolegę?
Waszym zdaniem
komentarzy: 2
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
James jest trochę usprawiedliwiony. Z całej czwórki ma najdalej do Frisco, a 3 dni po tym evencie grają koncert w Monachium. W takiej sytuacji też by mi się nie chciało lecieć 1300km w jedną stronę (tyle jest z Vail to San Fran) żeby zagrać hymn i rozdać kilka autografów ;p
|
W pierwszej chwili chciałem zakrzyknąć: Gdzie jest James, do jasnej cholery?!!!, ale Lars mnie przystopował:
Zasadniczo nie robimy narady i nie używamy słowa „nie”. Nie siedzę i nie mówię: „Nie możesz zrobić tego, ani tamtego. Zrób to”. Wszyscy już przez to przeszliśmy. Z takiego postępowania buduje się uraza. Takie pierdoły stają się przez lata przyzwyczajeniami i się nawarstwiają. Po prostu dzielimy przestrzeń i pozwalamy każdemu z nas pielęgnować swoje dziwactwa. Na koniec dnia jesteś szczęśliwy, bo szczęśliwy członek Metalliki tworzy szczęśliwą Metallicę. Każdy z nas ma indywidualny sposób osiągania tego szczęścia. Każdy z nas potrzebuje innych bodźców fizycznych, psychicznych i geograficznych. „Potrzebuję tam wyskoczyć 17 maja”. Nie musimy tego tłumaczyć. Nie siedzimy i nie negocjujemy. Po prostu tego i tego dnia potrzebuję wolego. I nie ma pytań. Wiesz o co mi chodzi? To dla mnie najważniejsza część pracy nad wspólnymi relacjami.
Dla mnie to dłuższa kariera Metalliki. James wspomniał, że mamy nadzieję grać w wieku siedemdziesięciu, czy osiemdziesięciu lat. Będziemy ostatnim bastionem. Dla mnie to inwestycja w długie funkcjonowanie Metalliki. Mamy to szczęście, że w ciągu ostatnich kilku lat dotarliśmy do tego etapu, gdzie nie musimy się tłumaczyć. I to jest właśnie rzecz, którą doceniam najbardziej z tego, co mamy. Mamy ten luksus, by prowadzić karierę zespołu w taki właśnie sposób. Nie musimy się tłumaczyć ludziom dookoła nas. Taki sposób został zaakceptowany, ponieważ widać, że działa, że daje efekty.
Gdzie James potrzebował wyskoczyć 23 kwietnia?
|
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
|